Hongkong planuje podjąć działania, aby ułatwić handel złotem i metalami szlachetnymi w swoich granicach. Złoto i tak płynie na tę wyspę szerokim strumieniem. Jednak jego władze planują kroki, aby stać się światowym centrum obrotu tym kruszcem.
Aby ten cel osiągnąć, Hongkong planuje zwiększyć swój potencjał w dziedzinie bezpiecznego przechowywania i składowania dużych wolumenów drogiego metalu. Które, jak wiadomo, wymaga specjalnych zabezpieczeń, a nierzadko i pewnej dozy dyskrecji.
Władze tego finansowego hubu chcą także stymulować rozwój biznesu pokrewnego. Chodzi tutaj o zdolności transportowe złota, obsługę giełdowych operacji tradingowych, sferę ich ubezpieczenia oraz logistyki. Prócz tego planuje się także wspierać rozwój handlu instrumentami pochodnymi, opartymi na złocie, a także wprowadzić zachęty podatkowe dla podmiotów, które otworzą tam swoje filie.
Obietnice w tej sprawie przekazał publicznie Paul Chan, sekretarz hongkońskiego rządu ds. finansów, na swoim blogu. Według niego, Hongkong może w znaczący sposób skorzystać rozwojowo na handlu złotem – cieszącym się rekordowym popytem (zwłaszcza w Azji), a także rekordowymi cenami.
Hongkong na (złotej) fali
Skądinąd, Hongkong już dziś jest ogromnym ośrodkiem w handlu złotem, i to w odniesieniu do co najmniej dwóch ogromnych rynków. Tyle że jego władze, formalnie (lecz tylko w teorii) autonomiczne, nieco niechętnie się tym chwalą. I nie bez powodu.
Miasto to bowiem jest wschodnioazjatyckim centrum przemytu i prania brudnych pieniędzy. Do tego celu zarówno tamtejsze grupy przestępcze, jak i „przestępcy w białych kołnierzykach” nader chętnie używają właśnie kruszcu. Po złoto z Hongkongu sięgają chętnie także normalni Chińczycy, może jedynie nieco zamożniejsi od średniej.
Jak wiadomo, jego sprzedaż na rynku indywidualnym w Chinach od dawna bije rekordy. Niekiedy jednak nabywcy ci chcą kupić złoto tak, by totalitarne chińskie państwo niekoniecznie o tym wiedziało. Chińskie organa mogą naturalnie takie transakcje wyśledzić, ale do tego potrzeba woli, wysiłku, poniesienia kosztów śledztwa etc.
Z punktu widzenia obsesyjnie zazdrosnych o swoją wszechobecną kontrolę władz w Pekinie jest to naturalnie postawa przestępcza. Trudno jednak w sensie etycznym uznać za przestępów rzesze Chińczyków (i nie tylko ich), którzy pragną po prostu ochronić swoje oszczędności przed chciwością władz.
Okazja czyni pośrednika finansowego
W ciągu ostatnich dwóch lat Hongkong zyskał także ogromnego, choć uprzednio nieoczywistego partnera handlowego. W tym, a może zwłaszcza, w dziedzinie handlu złotem. Chodzi o Rosję, która na wszelkie możliwe i niemożliwe sposoby stara się wymykać duszącemu ją uściskowi sankcji, które nałożono nań po agresji na Ukrainę.
W tym celu szeroko wykorzystuje się właśnie złoto. Nie będzie zaskakującym, że z uwagi na swoją powierzchnię, Rosja posiada niemałe złoża metali szlachetnych. Z uwagi na niedostatki dewizowych środków płatniczych, do finansowania pokątnego „importu równoległego” wykorzystuje się płatności złotem.
Zaś jednym ze światowych centrów rosyjskich operacji finansowych – w ramach których płaci się za dostawy oraz odbiera należności za (eksportowane również pokątnie) dostawy surowców – jest właśnie Hongkong. Wyspa ta ma z punktu widzenia Rosjan tę zaletę, że potencjalnie jest mniej podatna na polityczny nacisk niż inne takie ośrodki (jak przykładowo Dubaj).
Hi, Neat post. There’s an issue with your site in internet explorer, may test thisK IE nonetheless is the market leader and a good part of people will omit your great writing because of this problem.