Złoto spada do ponad tygodniowego minimum, miedź idzie do góry

Złoto spada do ponad tygodniowego minimum, miedź idzie do góry

Fala spekulacji ze strony inwestorów na rynku kontraktów terminowych spowodowała, że ceny metali, takich jak miedź i złoto osiągnęły najwyższe w historii poziomy.

Dzieje się tak, ponieważ fundusze obstawiają nadchodzące niedobory dostaw i próbują zabezpieczyć się przed inflacją.

Miedź wyznacza nowe kierunki

Od początku marca ceny miedzi wzrosły o 30 procent, przekraczając w tym tygodniu poziom 11 000 dolarów za tonę, co stanowi najwyższy poziom w historii. Pomogło to podnieść ceny innych metali przemysłowych, od aluminium po cynk.

Gwałtowny wzrost zakupów przez inwestorów spowodował także, że złoto pobiło poprzednie rekordy, osiągając 2450 dolarów za uncję, a srebro po raz pierwszy od dekady przekroczyło 30 dolarów za uncję. Według Grega Shearera, szefa strategii metali nieszlachetnych i szlachetnych w firmie JPMorgan, nastąpił znaczny napływ inwestycji w metale ze strony traderów algorytmicznych, specjalistycznych inwestorów towarowych i funduszy makro.

Zmiany cen metali często przekraczały oczekiwania inwestorów. W ubiegłym roku silny popyt przyczynił się do wyczerpania zapasów do historycznie niskiego poziomu, mimo to ceny spadły. W tym roku ceny poszybowały w górę, mimo że dostawy się poprawiały. Gwałtowny wzrost zainteresowania zarządzających funduszami powoduje, że ceny metali osiągają nowe maksima.

Tymczasem udział towarów w rynkach światowych kurczy się, spadając do 2 procent w ciągu ostatnich 12 miesięcy z 8,8 procent w 2009 roku, jak wynika z danych Bloomberga, w miarę szybkiego wzrostu cen akcji i obligacji. – Rynek w pewnym sensie ignorował wszystko z fundamentalnego punktu widzenia – powiedział Ricardo Leiman, dyrektor ds. inwestycji w KLI Asset Management, londyńskiej firmie zarządzającej inwestycjami towarowymi.

Analitycy twierdzą, że te ruchy wynikały ze wzrostu liczby otwartych pozycji – liczby otwartych pozycji w kontraktach futures i głębokości rynku.

Rynek się zmienia

Według analizy JPMorgan otwarte zainteresowanie rynkiem metali nieszlachetnych i metali szlachetnych osiągnęło w zeszłym tygodniu rekordową wysokość odpowiednio 227 miliardów dolarów i 215 miliardów dolarów. Analitycy twierdzą, że dotyczy to głównie funduszy zamykających swoje zakłady na spadające ceny oraz zajmujących długie pozycje w celu czerpania zysków z ruchów cen, a nie producentów lub konsumentów zabezpieczających się przed ryzykiem zmian cen podczas zakupu lub sprzedaży towarów.

Długie pozycje inwestorów netto na giełdach Comex i London Metal Exchange w zakresie metali nieszlachetnych wyniosły w połowie maja 2,6 mln ton, w porównaniu z 556 000 ton na początku marca, przewyższając poprzedni szczyt z końca 2020 r. Eksperci twierdzą, że fala pieniądza uderzająca w metale pochodzi nie tylko od napędzanych dynamiką traderów algorytmicznych, ale także od makrofunduszy hedgingowych, które zwiększają swoją alokację w aktywa realne i wyspecjalizowane fundusze hedgingowe dla towarów.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz