Złoto i srebro walczą o wzrost. Warto się temu przyglądać

Oczekiwania na obniżki stóp procentowych maleją po tym, jak piątkowa prognoza pokazała, że ​​amerykański rynek pracy jest w dobrej kondycji.

Wiadomo już, że pierwsza obniżka o 25 punktów bazowych zostanie w pełni wyceniona dopiero na grudniowym posiedzeniu Rezerwy Federalnej. Łącznie w tym roku można spodziewać się obniżek na złoto o 38 pb.

Ale zacznijmy od początku. Opublikowany 7 czerwca raport o zatrudnieniu w USA zszokował rynek i spowodował wzrost rentowności amerykańskich obligacji skarbowych oraz spadek wartości złota i srebra. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze w tym tygodniu będziemy mieli do czynienia z majową inflacją konsumencką i producencką, a na ostatnim posiedzeniu Federalnego Komitetu do spraw Operacji Otwartego Rynku (FOMC) wszystkie ustawienia polityki pozostaną niezmienione.

Dolar skacze, złoto próbuje wzrosnąć

Teraz zaś wyraźnie widać, że złoto chce dzisiaj wzrosnąć, ale działania temu brakuje przekonania. Wahadłowy ruch 2280 USD/oz. – 2450 USD/oz. pozostaje póki co niezmienny i jest mało prawdopodobne, aby w najbliższej perspektywie nastąpił test oporu.

Aktualna cena złota (źródło: TradingView)

Jeżeli spojrzymy na dane dotyczące traderów detalicznych, okaże się, że 69,35 proc. z nich ma długie pozycje netto, zaś stosunek traderów długich do krótkich wynosi 2,26 do 1. Na dodatek liczba inwestorów długich netto jest o 4,98 proc. wyższa niż wczoraj i o 15,34 proc. wyższa w porównaniu z zeszłym tygodniem, podczas gdy liczba traderów netto jest o 3,94 proc. wyższa niż wczoraj i 17,95 proc. niższa od poprzedniego tygodnia. Sam fakt, że inwestorzy mają długie pozycje netto, sugeruje, że ceny złota mogą w dalszym ciągu spadać.

Należy też zauważyć, że srebro radziło sobie w bieżącym roku lepiej niż złoto, ale w piątek spadło o ponad 6 proc. w związku z wycofaniem się z rynku długich pozycji. Srebro testuje obecnie stary poziom wsparcia, który stał się oporem w okolicach 29,80 USD/oz. ale sprawia mu to trudność przy pierwszej próbie. Istnieje niewielkie wsparcie w okolicach 28,75 USD/oz. – 29,00 USD/oz. strefie przed niedawnym najniższym poziomem na poziomie 25,93 USD/oz.

Chiny nakręcają rynek

W zeszłym tygodniu agencja Bloomberg News poinformowała, że Chiny nie kupiły w zeszłym miesiącu żadnego złota, kończąc masowy szał zakupów, który trwał 18 miesięcy i który pomógł w maju osiągnąć rekordowy poziom cen metalu szlachetnego. Ludowy Bank Chin gromadził swoje rezerwy od listopada 2022 r., co wywołało falę zakupów dokonywanych przez światowe banki centralne w obliczu rosnących napięć geopolitycznych. – Moja pierwsza myśl jest taka, że ​​Chiny, główna siła napędowa rajdu złota w zeszłym roku, jeszcze nie skończyły z zakupem złota – stwierdził w notatce Ole Hansen, szef strategii towarowej w Saxo Bank AS.

Przypomnijmy, że Złoto wzrosło w maju do najwyższego w historii poziomu powyżej 2450 dolarów za uncję, dzięki silnym skupom ze strony banku centralnego. Zapotrzebowanie LBCh na kruszec pojawiło się w związku z dążeniem drugiej co do wielkości gospodarki świata do dywersyfikacji swoich rezerw i zabezpieczenia się przed deprecjacją waluty.

Według Światowej Rady Złota zakupy dokonane w pierwszym kwartale przez światowe instytucje publiczne znajdowały się na rekordowym poziomie, a największym nabywcą były własnie Chiny.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz