Nie tak dawno budżetowy market Costco ogłosił, że w ciągu kwartału sprzedał złoto wartości 100 milionów dolarów (wedle deklaracji prezesa na spotkaniu z akcjonariuszami; wedle innych doniesień, suma ta może wynosić już 130 milionów dolarów). Okazuje się, że bynajmniej nie jest on jedyny. Walmart także oferuje bowiem klientom cenny kruszec.
Ten ostatni – największy światowy podmiot w dziedzinie handlu wielkopowierzchniowego, ma w swojej ofercie znacznie szerszy wybór kruszcu, sprzedając złote monety i sztabki od szerokiego grona producentów. Również srebro jest w niej licznie reprezentowane (choć w obydwu przypadkach wyraźnie eksponowane są produkty amerykańskie, jak złote i srebrne monety American Eagle czy Buffalo).
W odróżnieniu od Costco, oferta Walmartu nie jest zastrzeżona jedynie do członków klubu. Jak widać, nie ma także ograniczeń ilościowych dotyczących rozmiarów zamówień (w przypadku tego pierwszego pojawiły się one bardzo szybko, z uwagi na wykupywanie przez klientów całego zapasu z kolejnych transz oferowanych sztabek na przestrzeni kilku minut od ich zamieszczenia).
Zobacz też: Pożar statku-pułapki ugaszony. Jednostka przewożąca baterie płonęła przez sześć…
Walmart i złoto z przeceny? Może kiedyś
Czy to oznacza, że niedługo scenariusz, w którym na półkach najpopularniejszego marketu w Ameryce (i w wielu innych miejscach świata) niedługo będzie można spodziewać się połysku szlachetnego metalu na półkach? Niestety – lub na szczęście, w zależności od punktu widzenia – niekoniecznie.
Choć kruszce cieszą się ostatnio falą zainteresowania, to oferta złota i srebra, jak się okazuje, nie jest w przypadku Walmartu niczym nowym. Sprzedaje je on od co najmniej 2017 roku. Czyni to za pośrednictwem swojego wielobranżowego sklepu internetowego, w którym można znaleźć prawie każdy powszechnie dostępny towar.
Rzecz jednak w tym, że Walmart słynie jako supermarket tani, dostępny, popularny i często odwiedzany. Tymczasem ceny kruszcu w jego ofercie bynajmniej nie przypominają dyskontowych. Wprost przeciwnie, w komentarzach wielu klientów określa je jako słone. Tym też z pewnością różni się od Costco, którego sztabki oferowane były po cenach bardzo okazyjnych.
Zobacz też: HSBC sprzedaje swój kontynentalny oddział. Koniec przewlekłego procesu
Czyje kruszce lepiej widać
Pojawiają się także głosy, że Walmart – jako marka powszechnie znana niemal każdemu – służy tutaj jako pośrednik, po prostu użyczając swojej platformy sprzedażowej APMEX-owi. Ten ostatni podmiot – skrót od American Precious Metal Exchange – jest jednym z największych w USA dystrybutorów i dealerów kruszcu. I stąd też cena – którą miałaby być stawka APMEX-u powiększona o marżę Walmartu.
Ciekawe jest natomiast, że wielu klientów Walmartu (do tej grupy zaliczyć można zaliczyć większość tzw. przeciętnych kupujących, relatywnie często żyjących z wypłaty od pierwszego do pierwszego i nie zawsze zainteresowanych inwestycjami, czy to w kruszce, czy inne aktywa) obecnie zwraca uwagę na ten element.
Kontrastuje to z tym, że przez ostatnie lata nie był on szeroko dostrzegany. Tymczasem znacznie mniejszy wybór w Costco (z początku tylko dwa rodzaje sztabek) doczekał się znacznie większej uwagi. I znacznie większego obrotu, przynajmniej w ciągu ostatniego kwartału.
Zobacz też: Targany problemami kraj uzyska dostęp do portu – ale kwestia kontroli nad tym…
Tymczasem w Polsce…
Nie ulega wątpliwości, że również na rodzimym rynku mamy do czynienia z poszerzaniem oferty sklepów wielkopowierzchniowych. Przykładowo, znana marka sklepu elektronicznego z biało-czarno-żółtym logo oferuje online produkty, których asortyment waha się od gum i taśm sportowych, przez łyżwy, wędki, kosmetyki i przybory szkolne, po artykuły dla zwierząt czy do ogrodu.
Podobnie jak inna marka ze znanym hasłem „nie dla idiotów”, czy popularny sklep z książkami i muzyką, który od dłuższego czasu na swoich stronach oferują artykuły spożywcze. Świat lubi podążać za trendami zza oceanu, możliwe więc, że w niedalekiej przyszłości także oferta europejskich sklepów powiększy się o szlachetny kruszec.
Na razie zaobserwować można, że coraz więcej banków w Polsce oferuje swoim klientom złoto inwestycyjne za pośrednictwem autoryzowanych dystrybutorów złota. Czy i u nas doczekamy się, że do wirtualnego koszyka zakupowego, obok kawy, mąki i wody, będzie można dorzucić sztabkę złota? Czas pokaże.
Renata Lenik, Dyrektor ds. sprzedaży FlyingAtom Gold
Może Cię zainteresować: