Tumult pośród wydobywców kruszcu, mimo rekordowych cen złota

Jak wiadomo, ostatnie miesiące przyniosły rekordy popularności, popytu i powodzenia cenowego metali szlachetnych, ze szczególnym uwzględnieniem złota. Tak ono, jak i srebro odnotowały najwyższe zanotowane w historii ceny, i co więcej, w dłuższej perspektywie wielu obserwatorów wskazuje na czynniki wspierające dalsze ich wzrosty. To wszystko mogłoby sugerować, że swą rynkową bonanzę przeżywać będzie nie tylko sam metal, posiadający go inwestorzy, dealerzy i traderzy kruszcu czy rafinerie tych metali, ale także podmioty, od których rynkowy obieg złota i srebra w ogóle się zaczyna – wydobywcy.

Założenie to, jak najbardziej logiczne, okazało się jednak błędne – co zaskoczyło nawet samych bezpośrednio zainteresowanych, których notowania akcji dopiero z wielomiesięcznym opóźnieniem reagowały na rekordowe ceny samego złota. Nawet gdy te w końcu nastąpiły, nie przełożyło się to na dobre nastroje na rynku wydobywczym – a przynajmniej nie pośród największych firmowych graczy tego rynku, z których szereg właśnie teraz, mimo szału na ich cenny produkt, przeżywa wewnętrzne lub zewnętrzne problemy. Dotyczy to tak znanych nazw jak Barrick, Anglo American czy BHP.

Cena złota vs. cena wydobycia złota

Pierwsza z wymienionych firm zmaga się ze wzmożonym naciskiem na głęboko sięgającą i szeroko zakrojoną restrukturyzację wewnętrzną – lub nawet na rozpad firmy i jej podział na mniejsze. Warta 64 miliardy dolarów firma miała rozważać takie kroki jako remedium na wewnętrzne problemy. Posiada ona lub kontroluje szereg bardzo cennych kopalni, zyskiwała też na wzrostach cen złota – jednak niemal równie szybko jak samo złoto miały rosnąć jej własne koszty działalności. Do problemów firmy zalicza się m.in. długotrwały konflikt o kopalnię w Mali, zagrabioną przez lokalną juntę, czy wypadki śmiertelne.

Firma przeżyła też konflikt w łonie długoletniego szefostwa. Niedawno spory pakiet udziałów w firmie nabył uważany za „inwestycyjnego aktywistę” fundusz Elliott Management, kojarzony z Paulem Singerem. Miały go zwabić pogłoski o rozpadzie giganta i podziale na mniejsze firmy. W reakcji na to firma ogłosiła zmiany w kierownictwie, i zamiary strategicznego, długoterminowego odzyskania pozycji. Nie wiadomo, czy uwzględnia ona sprzedaż niektórych z najcenniejszych aktywów – wiadomo jednak, że niektórzy z nich, w tym zwłaszcza Newmont, obecnie największy wydobywca złota, jest tym zainteresowany.

„Niedorzecznie tanie”

Jeśli chodzi natomiast o Anglo American i BHP, to firmy te zaangażowane są w ciągnącą się epopeję na temat potencjalnej fuzji – która może będzie, a może nie, jednak nikt nie jest w stanie się zdecydować i powiedzieć na pewno. Niedawno Anglo American miała odrzucić ponowioną, zaktualizowaną propozycję przejęcia przez BHP, po tym, jak wcześniejsze propozycje tego dotyczące również skończyły się niczym. Sama Anglo American ma z kolei przymierzać się do przejęcia Teck Resources. Na tę fuzję z kolei, wartą 53 mld. dol. ma z kolei krzywo patrzeć rząd Kanady, stąd także nie wiadomo, czy dojdzie do skutku.

Wszystko to zaś w warunkach, w których analitycy BlackRock określają akcje wydobywców złota jako „niedorzecznie tanie”, zwłaszcza w stosunku do w dalszym ciągu rekordowych cen samego kruszcu.