Według najnowszego raportu Gold Focus opublikowanego przez firmę analityczną Metals Focus, złoto ma szansę ustanowić nowy rekord cenowy w 2025 roku. Przewiduje się, że jego średnia roczna cena wzrośnie o 35 proc., osiągając poziom 3210 USD za uncję – najwyższy w historii.
Na wzrost cen wpływa szereg czynników: niepewność gospodarcza związana z polityką USA, eskalujące napięcia geopolityczne, zwiększona dywersyfikacja portfeli inwestycyjnych oraz intensywny popyt ze strony banków centralnych. Zdaniem Metals Focus te czynniki nadal będą napędzać wzrost wartości złota.
Silny popyt inwestycyjny i centralne banki
Inwestycje instytucjonalne w złoto pozostają silne, głównie dzięki oczekiwaniom dalszych obniżek stóp procentowych i pogarszającej się sytuacji fiskalnej USA. Mimo historycznie wysokich cen popyt detaliczny – szczególnie w Azji – utrzymał się na wysokim poziomie i zrównoważył spadki w Europie i USA.
Według Philipa Newmana, dyrektora zarządzającego Metals Focus, makroekonomiczna niepewność i napięcia geopolityczne będą nadal przyciągać inwestorów do złota. Korekty cen są możliwe, ale będą wykorzystywane do zakupów, co wzmocni trend wzrostowy.
Rekordowy popyt pochodzi również z sektora oficjalnego. W 2024 roku banki centralne zakupiły 1 086 ton złota – to najwyższy poziom w historii. Motywacją jest przede wszystkim dążenie do uniezależnienia rezerw walutowych od dolara amerykańskiego, a także rola złota jako aktywa nieponoszącego ryzyka niewypłacalności.
Wzrost napięcia na tle polityki handlowej USA, zwłaszcza po ponownym wprowadzeniu ceł przez administrację Trumpa, doprowadził do pogorszenia nastrojów rynkowych. Obawy dotyczące recesji, rosnącego długu publicznego i nieprzewidywalnej polityki fiskalnej spowodowały spadek zaufania do dolara. To wszystko przyczyniło się do dalszego wzrostu zainteresowania złotem jako „bezpieczną przystanią”.
W ankiecie HSBC z początku 2025 roku, przeprowadzonej wśród 72 banków centralnych, ponad jedna trzecia zadeklarowała zamiar zwiększenia rezerw złota, a żaden z respondentów nie planował sprzedaży. Takie działania potwierdzają globalny trend dywersyfikacji rezerw.
Szczególną uwagę zwraca działalność Ludowego Banku Chin (PBOC), który jest największym, choć często nieprzejrzystym, nabywcą złota. Choć oficjalne dane są rzadkie, szacunki Goldman Sachs wskazują, że Chiny od 2022 roku kupują średnio 40 ton złota miesięcznie. Nawet w miesiącach, gdy oficjalnie nie ogłaszano zakupów, import złotych sztabek do Chin utrzymywał się na wysokim poziomie.
Z danych Bloomberg wynika, że w ciągu ostatnich trzech lat ponad 1 200 ton złota w jakości bankowej trafiło do Szwajcarii – tam było przechowywane lub reeksportowane, często do nieujawnionych odbiorców.
Przyszłość: odejście od dolara?
Obecnie złoto stanowi zaledwie 6% rezerw walutowych Chin, podczas gdy w USA, Niemczech czy Francji jest to ponad 70%. Średnia światowa wynosi 20% – i to jest poziom, do którego mogą dążyć banki centralne rynków wschodzących.
Analitycy przewidują, że ten powolny, ale konsekwentny trend odchodzenia od dolara jako głównej waluty rezerwowej może przyspieszyć. Złoto, jako aktywo wolne od ryzyka sankcji i niezależne od jednej gospodarki, zyskuje na znaczeniu jako nowy filar globalnego systemu finansowego.
Dodajmy, że Goldman Sachs przewiduje, że złoto osiągnie 3700 USD za uncję do końca 2025 roku, a JPMorgan sugeruje, że jeśli tylko 0,5% światowych aktywów dolarowych zostanie przeniesionych do złota, jego cena może dojść do 6000 USD do 2029 roku.