Robert Kiyosaki – dobrze znany Polakom autor finansowego bestselleru pt. Bogaty ojciec, biedny ojciec – opublikował dzisiaj na platformie X (dawniej Twitter) wpis, w którym uznał kryptowalutę Bitcoin za „lepszą” od złota i srebra, powołując się na elementarne ekonomiczne prawo popytu i podaży. Kiyosaki pozostaje jednak optymistą w stosunku do każdego z trzech wymienionych wyżej aktywów, prognozując, że srebro może podwoić wartość do 2026 r., a BTC w dłuższym horyzoncie sięgnąć nawet 1 milion dolarów. Artykuł wyjaśnia we wpisie swój tok rozumowania, pokazuje jak wygląda obecne otoczenie rynkowe metali szlachetnych i kryptowalut oraz jakie wnioski mogą z niego wyciągnąć polscy inwestorzy.
Kim jest Robert Kiyosaki i dlaczego jego głos nadal się liczy?
Robert Kiyosaki to autor bestsellerów finansowych, spiker i inwestor, który od prawie trzech dekad łączy popularyzację edukacji finansowej z praktycznym lokowaniem kapitału w „twarde” aktywa takie jak nieruchomości, kopalnie złota i srebra oraz odwierty naftowe. Obserwuje go na X (Twitterze) ponad 2,5 mln (!) użytkowników, i choć dla wielu bywa mocno kontrowersyjny (padają wręcz czasem oskarżenia, że jest „szalony” lub „gada jak katarynka”), można jednak rzec, że w tym szaleństwie jest metoda.
W swoim poście z 7 maja Kiyosaki napisał tak:
„Jednym z powodów, dla których ufam bitcoinowi, jest fakt, że nigdy nie powstanie ich więcej niż 21 milionów”.
Skąd ta pewność? Otóż kod programistyczny bitcoina zawiera twardy limit 21 000 000 monet, a tempo emisji spada co cztery lata w procesie zwanym „halvingiem”. Według danych platformy Blockchain.com już ponad 19,7 mln BTC znajduje się w obrocie, co oznacza, że ponad 93% całkowitej podaży zostało już wydobyte. Jeżeli popyt pozostaje stabilny lub rośnie a inflacja maleje- jedynym wnioskiem jaki pozostaje nam wyciągnąć w świetle teorii ekonomii jest rosnąca presja popytowa (a zatem cenowa) na kurs kryptowaluty.
Złoto bije rekordy, ale podaż jest bardziej elastyczna
Nieco inaczej sytuacja prezentuje się z „królewskim metalem” czyli złotem. Szlachetny kruszec posiada co prawda żelazny popyt i bardzo ograniczoną podaż, jednak należy przyjąć że podaż złota jest jednak dużo bardziej „elastyczna”. Co jakiś czas dowiadujemy się bowiem o odkryciu nowych, gigantycznych złóż, co kontrastruje jednak z „hard capem” jakim jest 21 milionów sztuk kryptowaluty Bitcoin.
Tymczasem cena złota niewiele sobie z tego wszystkiego robi. W 2025 r. królewski metal kilkukrotnie już przebił psychologiczną barierę 3 000 USD za uncję, chwilowo docierając nawet w okolice 3 500 USD, co wymusiło na górnikach dyscyplinę kapitałową, aby uniknąć błędów z poprzednich hoss. Jednak już pod koniec kwietnia, gdy nadzieje na złagodzenie sporów handlowych USA–Chiny przygasiły popyt na „bezpieczną przystać”, a notowania spadły błyskawicznie w rejony ok. 3 316 USD / oz.
Na dzień przed wpisem Kiyosakiego – 6 maja – złoto znów rosło o ponad 2 %, bo inwestorzy czekali na decyzję Fedu. Krótkoterminowa podaż kruszcu może więc rosnąć, gdyż kopalnie wznawiają projekty zamrożone w czasach dekoniunktury.
Srebro – cichy fundament gospodarki przyszłości
Kiyosaki zwraca też uwagę na srebro- przypomina ponownie, że kruszec ten jest aktualnie metalem krytycznym dla procesu zielonej transformacji: od paneli fotowoltaicznych po elektromobilność. Raport Silver Institute prognozuje utrzymanie deficytu podaży w 2025 r. przy popycie na poziomie 1,2 mld uncji. Autor Bogatego Ojca przewiduje, że cena srebra może wzrosnąć z obecnych 33–35 USD do 70 USD jeszcze w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy.
Dlaczego Kiyosaki porównuje ww. aktywa właśnie teraz?
- Inflacyjna logika podaży – w przeciwieństwie do złota czy srebra, w bitcoinie nie istnieje bodziec cenowy skłaniający do „wydobycia” dodatkowych jednostek.
- Geopolityczne napięcia – wahania notowań złota w ostatnich tygodniach wynikają głównie z przepływu kapitału między bezpiecznymi przystaniami a ryzykownymi aktywami
- Rekordowy deficyt srebra – rosnący popyt przemysłowy może sprawić, że „biedniejsze złoto” stanie się w 2025–2026 r. największym beneficjentem niedoszacowanej segmentacji rynku metali.
Mądry Polak przed, a nie po
Jakie wnioski powinien z powyższego wyciągnąć polski inwestor? Przede wszystkim kluczowa jest dywersyfikacja, a nie dogmatyzm. Sam Kiyosaki podkreśla, że nie rezygnuje ani z złota, ani z srebra; uważa jednak, że bitcoin ma najtwardszy „kręgosłup antyinflacyjny”.
- Jeśli wierzysz w scenariusz wysokiej inflacji i osłabienia walut fiducjarnych, ekspozycja na BTC i metale szlachetne może zrównoważyć portfel.
- Pamiętaj jednak, że bitcoin cechuje się znacznie większą zmiennością niż złoto – w 2024 r. wahania dobowe przekraczały 8 %.
- Srebro pozostaje tańsze w nominale, ale bardziej zależne od cyklu gospodarczego i popytu przemysłowego.
Polecamy też nasz tekst na temat wyników symulowanego portfela Kiyosakiego w 2025 roku, który publikujemy cyklicznie.