Robert Kiyosaki to autor bestsellerów, znany głównie z książki 'Bogaty ojciec, biedny ojciec’. Od miesięcy Kiyosaki regularnie komentuje sytuację w gospodarce USA. To, co robi Trump i Musk porównał do 'teksańskiej masakry piłą mechaniczną’. Ale czy w ten sposób nowa administracja USA uratuje gospodarkę przed bankructwem? Czy dolar utrzyma swoją globalną rolę?
Kiyosaki nie wie, ale powiedział, jakie aktywa w jego ocenie utrzymają wartość… Cokolwiek się stanie: „W przypadku, gdy cięcia nie uratują umierającego i skorumpowanego systemu monetarnego…. Będę nadal budował swój własny standard złota, srebra i Bitcoina. (…) Ja będę kupował więcej złota, srebra i Bitcoinów, ponieważ nie ufam systemowi finansowemu.” – mówił Kiyosaki. W najnowszym tweecie Kiyosaki wspomniał, że nawet Buffett jest pod wrażeniem tego, co robi Trump. Użył dosadnego porównania, że: „Bagno wypełnione skorumpowanymi biurokratami…. Musi zostać osuszone.”

Złoto, a nie Bitcoin?
Cena Bitcoina spadła o prawie 40% względem historycznych maksimów, a cena złota mimo krachu giełdowego oscyluje wokół ATH. Po tym jak spadła z niego nieznacznie, ponieważ inwestorzy masowo przenieśli kapitał do 'bezpiecznych’ obligacji. Tymczasem, Goldman Sachs podwyższył swoją prognozę cen złota do 3300 dolarów za uncję do końca 2025 roku. Decyzja ta opiera się na wzrastającym popycie ze strony banków centralnych. Ten okazał się silniejszy, niż pierwotnie oczekiwano, oraz na solidnych napływach do funduszy ETF, które inwestują w złoto.
Analitycy banku w swojej nowej prognozie wskazali, że banki centralne, może zwiększyć swoje zakupy do średnio 70 ton miesięcznie. To wzrost w porównaniu do wcześniejszej prognozy wynoszącej 50 ton. Warto dodać, że do tej pory cena złota wzrosła o 15% od początku roku. Rekordowy poziom 3000 dolarów za uncję został osiągnięty po raz pierwszy w historii. To przyciągnęło inwestorów szukających bezpiecznej przystani w cennym kruszcu. Banki szykują się na kryzys, o którym mówi Kiyosaki?
Banki centralne kupują na potęgę
Złoto wciąż pozostaje w centrum uwagi inwestorów, a banki centralne na całym świecie przyspieszają zakupy. Od 2022 roku zakupy złota przez banki centralne, szczególnie w krajach rozwijających się, zwiększyły się nawet pięciokrotnie. W dużej mierze jest to odpowiedź na zablokowanie rosyjskich rezerw złota, które miało miejsce w wyniku sankcji międzynarodowych. Z drugiej strony to też wyraz 'odchodzenia od dolara’, jako aktywa rezerwowego.
Dla banków centralnych, zwłaszcza w krajach takich jak Chiny, złoto staje się ważnym narzędziem w dywersyfikacji rezerw walutowych. W marcu Ludowy Bank Chin (PBOC) po raz piąty z rzędu zwiększył swoje rezerwy złota, co stanowi część długoterminowej strategii budowania zabezpieczeń w obliczu rosnących napięć geopolitycznych i handlowych na świecie. Oczekuje się, że takie zakupy będą kontynuowane przez co najmniej kolejne trzy lata.
Zasoby złota posiadane przez Ludowy Bank Chin wzrosły w marcu 2025 roku o 90 tys. uncji trojańskich. Obecna fala zakupów rozpoczęła się w listopadzie, po sześciomiesięcznej przerwie, która nastąpiła po wcześniejszym, trwającym 18 miesięcy okresie intensywnych zakupów. Inwestycje w fundusze ETF oparte na złocie również mają istotny wpływ na ceny tego kruszcu.
Wysoka zmienność na rynkach finansowych, szczególnie w kontekście polityki gospodarczej administracji Donalda Trumpa, prowadzi do wzrostu popytu na złoto jako aktywo bezpieczne. Przewidywania mówią, że w przypadku kontynuacji tego trendu, ceny złota mogą nawet przekroczyć 3600 dolarów za uncję do końca roku, jeżeli napływy do ETF utrzymają się na poziomach porównywalnych z tymi, które miały miejsce w 2020 roku, w trakcie pandemii Covid-19.
W ubiegłym miesiącu ceny złota osiągnęły nowy rekord, przekraczając poziom 3100 dolarów za uncję, kończąc pierwszy kwartał ze wzrostem o rekordowe 19%. Choć w ostatnich dniach złoto oddało część wcześniejszych zysków w wyniku brutalnej wyprzedaży na rynkach, wywołanej agresywną polityką celną Trumpa, zakupy banków centralnych oraz napływy środków do globalnych funduszy ETF nadal powinny wspierać trend… Srebro nieco odstaje z uwagi na szerokie zastosowanie w przemyśle, który może stracić na niepewności gospodarczej. Z kolei Bitcoin wydaje się z opóźnieniem reagować na podaż pieniądza M2.