Prognoza ceny złota. Dziewięciomiesięczna dobra passa się kończy?

Trwająca dziewięć miesięcy passa wzrostów ceny złota wydaje się być zagrożona. Po silnym wzroście w ubiegłym tygodniu, ceny kruszcu doświadczyły spadku, odzwierciedlając niepewność rynkową i napięcia geopolityczne.

Ubiegły tydzień przyniósł znaczące ożywienie dla złota, a ceny spot wzrosły o 5,98 proc. – był to największy tygodniowy wzrost od czasu kryzysu bankowego w marcu 2023 roku. Ożywienie to nastąpiło po wyraźnym spadku na początku listopada, wywołanym zmianami w przepływach inwestycyjnych po wynikach wyborów prezydenckich w USA. Inwestorzy przekierowali wówczas środki na aktywa takie jak Bitcoin. Mimo to eskalacja napięć w Ukrainie ożywiła popyt na złoto, podkreślając jego rolę jako bezpiecznej przystani.

Żółty kruszec szuka wsparcia

Spadek złota na początku listopada br. znalazł wsparcie na poziomie 2538 USD, reprezentującym 50-procentowe zniesienie jego czerwcowo-październikowego rajdu. Od tego czasu poziom ten utrzymuje się jako dwumiesięczne minimum. Podczas gdy bycze momentum z zeszłego tygodnia dawało nadzieję na kontynuację trendu wzrostowego, ten tydzień rozpoczął się od ponownego przejęcia kontroli przez sprzedających, co doprowadziło do spadku cen do przedziału 2600, zanim nastąpiła stabilizacja.

W krótkim terminie ceny złota wykazywały znaczną zmienność. Po przetestowaniu oporu na poziomie 2720 UDF sprzedający zepchnęli ceny złota do strefy wsparcia na poziomie 2660-2666 USD. Późniejsze odbicie napotkało opór na poziomie 2685 USD, podkreślając walkę między kupującymi a sprzedającymi. Poniedziałkowa gwałtowna wyprzedaż przetestowała poziom 2600 USC, gdzie spadek zaczął zwalniać.

Podkreślmy to wyraźnie – dziewięciomiesięczna zwycięska passa złota od lutego nie ma sobie równych w ciągu ostatnich 24 lat. Listopadowa słabość kruszcu może jednak zakończyć tę dobrą passę. Ze względu na Święto Dziękczynienia w USA, które ogranicza aktywność handlową, ostatnie dni miesiąca mogą zadecydować o tym, co stanie się z najpopularniejszym na świecie metalem szlachetnym.

Pomimo niedawnego cofnięcia, szerszy trend pozostaje korzystny dla złota. Analitycy wskazują na silne czynniki strukturalne i cykliczne, w tym popyt ze strony banków centralnych, ryzyko geopolityczne i obawy o globalny poziom zadłużenia, jako czynniki, które mogą utrzymać zwyżkową dynamikę w nadchodzących miesiącach.

Szanowane instytucje ekonomiczne, takie jak Goldman Sachs, postrzegają niedawny spadek jako tymczasowe niepowodzenie, stanowiące atrakcyjną okazję do zakupu. Goldman przewiduje, że do końca 2025 r. ceny złota mogą wzrosnąć do 3150 USD za uncję. Analitycy przypisują ten optymizm utrzymującej się niepewności, w tym napięciom geopolitycznym, zakupom złota przez banki centralne i potencjalnej zmianie polityki Rezerwy Federalnej w kierunku obniżek stóp procentowych. Matthew Jones z firmy Solomon Global podziela te nastroje, podkreślając wpływ ceł i presji inflacyjnej na ceny złota. Zauważa on, że słabszy dolar amerykański w połączeniu z globalną niepewnością handlową może jeszcze bardziej wzmocnić popyt na ten metal.

Jak będą kształtować się ceny złota?

Dla inwestorów indywidualnych obecne otoczenie może stanowić okazję do dywersyfikacji portfeli za pomocą złota, w szczególności poprzez opcje korzystne podatkowo, takie jak złote IRA. Inwestycje te pozwalają osobom fizycznym wykorzystać potencjalny wzrost cen złota, jednocześnie korzystając z długoterminowych korzyści podatkowych.

Podczas gdy wynik dziewięciomiesięcznej passy złota pozostaje niepewny, jego fundamentalne czynniki sugerują, że metal ten będzie nadal odgrywał kluczową rolę w portfelach, oferując zarówno stabilność, jak i potencjał wzrostu przy utrzymującej się zmienności rynku.