Amerigo Resources, operująca w Chile firma surowcowa, poinformowała, że jej wyniki w zakresie przetwórstwa urobku miedzi w trzecim kwartale 2023 roku mocno ucierpiały. Stało się tak w wyniku ulewnych deszczy, padających w regionie Rancagua. Opady okazały się być niemal trzykrotnie intensywniejsze niż średnia w ostatnich kilku latach.
W konsekwencji, jak podano do wiadomości, w okresie tym pozyskano o 2,7 miliona funtów miedzi (ok. 1224,7 ton) mniej, niż wynikało to z planów. Obecne, skorygowane plany przewidują w odniesieniu do czwartego kwartału bieżącego roku wydobycie na poziomie 16,5 mln funtów (~7484,27 ton) czerwonego metalu.
Szefowa Amerigo, Aurora Davidson, zgryźliwie zauważyła, że firma od dłuższego czasu podejmowała wysiłki, aby dostosować sposób swojej pracy do trwającej w regionie od dziesięciu lat suszy. W tym celu m.in. zredukowano ilość wody, której używano w procesie technologicznym. Po czym – jej uwieńczone sukcesem starania zostały podmyte przez tegoroczne ulewy.
Firma ma rozważać sposoby na zwiększenie produkcji w ostatnim kwartale, aby powetować straty.
Zobacz też: Chevron ewakuuje pola gazowe. Powodem – eskalacja konfliktu ze związkami
Kawałek rynkowego tortu dla kreatywnych
Warto tutaj wspomnieć o specyfice operacji firmy. W przypadku normalnych, głębinowych operacji wydobycia miedzi opady mogłyby nie mieć aż tak kardynalnego znaczenia, jednak w przypadku Amerigo jest inaczej. Firma ta bowiem dość kreatywnie działa na chilijskim rynku wydobycia miedzi, zdominowanym przez państwowego molocha, Codelco (Corporación Nacional del Cobre de Chile)
Będąca własnością Amerigo filia, Minera Valle Central, zajmuje się mianowicie przeróbką odpadów górniczych, w dużych ilościach „produkowanych” przez Codelco w kopalni El Teniente, największej na świecie głębinowej kopalni miedzi. Działając w specyficznej symbiozie z państwowym gigantem, Minera Valle Central odzyskuje z tych odpadów przemysłowe ilości miedzi, jak i molibdenu.
Może Cię zainteresować: