Pentagon będzie odgadywać ceny metali szlachetnych. Wojskowe AI w działaniu

Departament Obrony USA chce stworzyć narzędzie do analizy rynku metali. Narzędzie owo, oparte na sztucznej inteligencji, służyć ma do szacowania cen oraz dostępności surowców krytycznych dla produkcji zbrojeniowej. Pentagon chce je wykorzystać w staraniach o strategiczną niezależność materiałową.

Za program odpowiadać ma DARPA, czyli słynąca z awangardowych projektów Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych Departamentu Obrony. Będzie współpracować w tej dziedzinie z Amerykańską Służbą Geologiczną (US Geological Survey).

Program rozwoju skomputeryzowanego, inteligentnego mechanizmu śledzącego i przewidującego warunki na rynku jest elementem szerszej inicjatywy, podjętej przez kierownictwo amerykańskich sił zbrojnych w obliczu stwierdzonej – i radykalnie niepożądanej – zależności w licznych dziedzinach od ChRL.

Zobacz też: Chimera działa. Broń energetyczna rodem ze Star Wars na polach bitew jutra

Surowce „made in China”

Chiny są obecnie traktowane przez Pentagon jako najbardziej prawdopodobny przeciwnik, czy to w scenariuszu otwartej wojny, czy też konfliktu proxy o niższej intensywności. Jednocześnie kraj ten przez dekady stymulowanego niskimi kosztami eksportu surowców przemysłowych, w tym metali, uzyskał dominującą pozycję w licznych segmentach tego rynku.

Tymczasem metale, w tym te szlachetne, są powszechnie wykorzystywane w produkcji uzbrojenia i podzespołów elektronicznych o przeznaczeniu militarnym. W sytuacji narastania napięć i odcięcia dostaw z Chin amerykańskie siły zbrojne mogłyby się znaleźć w obliczu deficytu strategicznych materiałów. I właśnie temu – w ramach całego szeregu działań – chce zapobiec Pentagon.

Mechanizm ma pozwolić na skorygowanie estymacji rynkowych, w ocenie Departamentu Obrony nader często podatnych na nieobiektywne, obarczone błędami spojrzenie. I z odpowiednim wyprzedzeniem zgromadzić strategiczne zapasy.

Zobacz też: Myśliwce tego samego producenta dla obydwu stron potencjalnego starcia. Lockheed…

Pentagon policzy po swojemu

Narzędzie, w oparciu zarówno o dane rynkowe, jak i te nieoficjalne – pozyskiwane drogą wywiadowczą – obliczać będzie „cenę strukturalną” metali. Uwzględniać ma przy tym takie czynniki jak lokalizacja złóż, instalacji wydobywczych i zakładów produkcyjnych, koszty pracy, energii czy transportu.

Ciekawe mogą być następstwa wprowadzenia wojskowego bota rynkowego do użytku. Oznaczać bowiem będzie, że w USA współistnieć będą odrębne systemy wyceny metali, różniące się fundamentalną strukturą procesu szacowania ceny.

Pentagon zaznaczył przy tym, że nie oznacza to, że rząd federalny zamierza przyjąć oficjalnie uznawaną cenę metali. W użytku wewnętrznym natomiast chce zastąpić wycenę giełdową, podatną na wahania i czynniki trudnoprzewidywalne, swoją własną.

Może Cię zainteresować:

AIAmerykaarmiaceny metaliceny miedziceny nikluceny srebraceny złotaDARPAgeostrategiametalePentagonrynek amerykańskisiły zbrojnestrategiaUSA
Komentarze (0)
Dodaj komentarz