Polski bank centralny nagle przestał kupować złoto. Dlaczego NBP odwraca się od cennego kruszcu?

Narodowy Bank Polski poinformował, że w czerwcu nie zwiększył zasobów złota. To ciekawa zmiana, bo na przestrzeni kilku ostatnich kwartałów NBP regularnie wzmacniał swoje rezerwy w cennym kruszcu. Wielkim entuzjastą tych zakupów był prezes instytucji – Adam Glapiński. Dlaczego bank centralny tym razem nie wrzucił sztabek do koszyka?

Ile złota posiada NBP? Jaką wartość mają rezerwy banku?

NBP na koniec czerwca br. posiadał 515,55 ton złota. To ponad 16,57 mln uncji. Co ciekawe, na koniec maja bank centralny posiadał identyczną ilość cennego kruszcu. Na przestrzeni miesiąca nie zmieniły się zasoby, ale ich wartość już tak. Niestety, na niekorzyść: na koniec maja złoto NBP było warte niemal 205 mld zł. Na koniec czerwca miało wartość ponad 196,4 mld zł. Warto dodać, że w tym czasie spadła wartość całych rezerw banku centralnego: z około 215 mld euro do 211 mld euro.

Polski bank centralny ma więcej złota niż EBC

Nie jest tajemnicą, że obecny szef banku centralnego to fan zwiększania rezerw w złocie. Tylko w tym roku podległa mu instytucja poszerzyła posiadane zasoby o przeszło 67 ton (około 2,16 mln uncji). W maju NBP chwalił się, że zajmuje 12. pozycję w rankingu banków centralnych posiadających największe rezerwy złota. Instytucja wyprzedziła na tej liście m.in. Portugalię, Wielką Brytanię, ale też Europejski Bank Centralny. Prezes Glapiński uderzał wówczas w patriotyczne tony:

Złoto to nasze wspólne dobro. Symbol siły i niezależności. Fundament stabilności – gwarancja, że Polska poradzi sobie nawet w najtrudniejszych czasach – przekonywał Adam Glapiński.

Koniec zakupów, bo złoto będzie tanieć?

Dlaczego zatem w czerwcu nie kupowano złota? Odpowiedzią mogą być oczywiście analizy ekspertów banku centralnego, z których wynika, że cenny metal w bliżej określonej przyszłości nie będzie drożał. Jego ceny mogą nawet spadać m.in. z uwagi na uspokojenie sytuacji geopolitycznej. Co prawda trwa festiwal nakładania ceł przez USA (i na USA), ale rynek zdążył się już do tego przyzwyczaić. Jednocześnie dzisiaj wydaje się mało prawdopodobne, by np. miała się zaognić sytuacja na Bliskim Wschodzie.

NBP osiągnął cel: złoto stanowi ponad 20 proc. rezerw

Ale pod uwagę warto wziąć też inne rozwiązanie. Prostsze. Otóż zgromadzony przez NBP kruszec stanowi obecnie ponad 22 proc. rezerw dewizowych, którymi zarządza ta instytucja. Tymczasem z deklaracji wynikało, że bank centralny chce zwiększyć udział złota do 20 proc. ogółu rezerw. Cel osiągnięto, nawet z nawiązką. Być może teraz większy nacisk będzie kładziony na inne aktywa. Kusić może np. dolar…

Źródło: Stooq

Kurs złota / Źródło: Stooq

Czy trzymanie pokaźnej części rezerw w złocie ma sens? Jeszcze niedawno inwestycja NBP wydawała się bardzo udana. Szef banku centralnego stwierdził nawet, że instytucja do tej pory zarobiła na zakupach kruszcu 65-70 mld zł. Tyle wynosiły różnice między ceną zakupu, a ówczesnymi wycenami metalu. Adam Glapiński szybko jednak dodał, że jest to zysk „papierowy”. Dlaczego tak to należy postrzegać? Bo NBP nie zamierza sprzedawać tej części rezerw. Złoto pozostanie w skarbcach.