Kolejny kraj sprowadza złoto z Londynu. 100 ton kruszcu i podróż w sekrecie

Bank Rezerw Indii repatriował do kraju ogromną transzę złota. Ze skarbców w Londynie na subkontynent trafiło złoto w ilości „1 lakh” kilogramów. Wartość owa odpowiada 100 tonom metrycznym. To największy taki ruch indyjskich rezerw od 33 lat.

Operacja przeniesienia złota otoczona była nimbem tajemnicy i poinformowano o niej dopiero po fakcie. Powody takiego podejścia są przy tym równie tajemnicze, co sama operacja. Można oczywiście zrozumieć ewentualne obawy z zakresu bezpieczeństwa, jednak wiele innych krajów z sukcesem przeprowadza podobne zabiegi bez nadmiernej fiksacji na punkcie absolutnej tajności.

Indyjskie zasoby złota przechowywane są w znacznej części w depozytach zagranicznych – w tym w skarbcu Banku Anglii, Banku Rozliczeń Międzynarodowych (BIS) w Szwajcarii, a także w oddziale Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku.

Z kolei złoto krajowe Bank Rezerw Indii przechowuje w swoich siedzibach w Bombaju (dziś Mumbaju) oraz Nagpur. Łącznie, pod koniec marca tego roku, opiewały one na 822,1 tony kruszcu. Z tej liczby około 413,8 tony przebywa za granicą.

Złota równowaga

Decyzja o przeniesieniu 100 ton złota do kraju nie oznacza definitywnego zerwania z praktyką przechowywania rezerw za granicą. Nawet wprost przeciwnie. Bank Rezerw Indii stara się bowiem utrzymywać mniej więcej równe zasoby w kraju i poza nim.

Podejście takie nabrało istotnego znaczenia od 1991 roku. Wówczas, w związku z kryzysem rezerw walutowych, Indie były zmuszone wykorzystać w charakterze poręczenia część krajowych zasobów złota.

W ostatnich latach Indie rozbudowywały rezerwy kruszcu – tylko w ostatnim roku nabyto 27,5 tony złota. W związku zaś z faktem rozrostu wolumenu przechowywanego w Europie i Ameryce dokonano przeglądu zasobów i postanowiono, w ramach dywersyfikacji, część tychże repatriować.

Causa fidei

Indie są daleko niejedynym krajem, który niedawno postanowił o przeniesieniu swoich rezerw złota do kraju. W ciągu obecnej i ubiegłej dekady zdecydowały się na to niektóre kraje europejskie (w tym Polska). Obecnie zaś trend ten rozprzestrzenia się także na Afrykę.

Przechowywanie rezerw w zagranicznych skarbcach renomowanych banków, takich jak wspomniane Bank Anglii czy Fed, ma długą tradycję. Pozwala to zabezpieczyć zasoby kruszcu przez konfliktami zbrojnymi czy wstrząsami ekonomicznymi na miejscu.

Coraz częściej odnotowuje się jednak, że „rezerwy złota” powierzone obcemu podmiotowi w istocie nie są wcale rezerwami złota – lecz jedynie kolejną formą obligacji. Długiem, innymi słowy, tyle że denominowanym w kruszcu. Za rację bytu gromadzenia rezerw w metalu uważa się zaś, przynajmniej po części, zabezpieczenie się na wypadek utraty wartości przez fiducjarne instrumenty finansowe.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz