Platyna znów pojawia się na radarach inwestorów, gdy rynki zaczynają dostrzegać, że ten cenny metal szlachetny będzie borykał się ze znaczącym deficytem podaży w dającej się przewidzieć w najbliższej przyszłości. Cały czas obserwujemy rosnącą dysproporcje między popytem a podażą co oczywiście w pewnien sposób może stwarzać interesującą okazję inwestycyjną dla inwestorów.
Rekordowy deficyt platyny w 2025 roku
Światowa Rada ds. Inwestycji w Platynę (WPIC) opublikowała w poniedziałek 19 maja swój najnowszy raport kwartalny, podnosząc prognozowany deficyt podaży do 966 000 uncji – oznacza to spory wzrost z wcześniejszych szacunków na poziomie 848 000 uncji. Co istotne, WPIC ma oczekiwania, że popyt pozostanie silny przez cały 2025 rok, pomimo utrzymującej się niepewności gospodarczej. Jednak warto wiedzieć, że platyna nie jest metalem stricte inwestycyjnym chociaż ten obszar cały czas rośnie.
Co ciekawe rok 2025 będzie trzecim z rzędu rokiem, w którym rynek platyny odnotuje deficyt a cena platyny w żaden sposób tego nie pokazuje. Według raportu warto wziąć pod uwagę, że ten deficyt 966 tyś uncji w 2025 roku stanowi aż 12 % z przewidywanego popytu co jest bardzo wysokim wynikiem. Trzeba też założyć, że istnieje niewielka szansa na to, żeby deficyt uległ mocnemu pogorszeniu.
Ceny platyny reagują na wieści o deficycie
Po publikacji raportu ceny platyny odnotowały znaczący wzrost, przekraczając poziom 1050 dolarów za uncję – wzrost o 1,5% w ciągu dnia i osiągając 14-tygodniowe maksimum. Co ciekawe, platyna obecnie wyprzedza palad, którego ceny oscylują wokół 1025 dolarów za uncję. Przypomnijmy, że jeszcze niedawno cena palladu była zdecydowanie wyższa.
Pomimo że oczekuje się wzrostu popytu na platynę w bieżącym roku, WPIC przewiduje, że będzie on nadal o 4% niższy niż w roku ubiegłym, który odnotował historycznie wysoki poziom z uwagi wysoki popyt pochodzący z przemysłu. Ta różnica wynika głównie z cyklicznego spadku popytu w sektorze produkcji szkła, gdzie w Chinach zwolniło tempo dodawania nowych mocy produkcyjnych. Nie ma co się dziwić skoro ostatnio było tak wiele zawirowań odnośnie chociażby astronomicznych ceł.
Strukturalny deficyt i kurczące się zapasy naziemne
WPIC podkreśla, że mimo niepewności gospodarczej, platyna posiada mocne fundamenty pod kątem również inwestycjnym. Sam raport stwierdza: „Strukturalny deficyt na rynku platyny jest utrwalony i nadal uszczupla zapasy naziemne, które według oczekiwań do końca tego roku spadną do zaledwie trzech miesięcy popytu. W dłuższej perspektywie jest to sytuacja nie do utrzymania.” Rynki towarowe zazwyczaj same korygują deficyt – albo poprzez wzrosty cen, czyli podstawowe prawo ekonomii popytu oraz podaży, jednak w przypadku platyny nie zawsze to działało. Mimo że duży deficyt na rynku platyny został odnotowany w pierwszym kwartale 2025 r. to w żaden sposób nie utrzymał wzrostów cen platyny. Może to prawdopodobnie wynikać to z obaw inwestorów o spadek popytu spowodowany przez cła i potencjalne odpływy zgromadzonych zapasów na giełdzie towarowej NYMEX.
Problemy z podażą pogłębiają deficyt
Podczas gdy oczekuje się wzrostu popytu, WPIC prognozuje również słabszą podaż w 2025 roku, ponieważ produkcja kopalni w Republice Południowej Afryki nadal boryka się z trudnościami. Według raportu: „Oczekuje się, że podaż platyny będzie ograniczona w 2025 roku, spadając o 4% rok do roku.”
Niezdolność do zwiększenia podaży platyny w szybkim tempie stanowi poważne wyzwanie dla rynku. Warto zauważyć, że na świecie nie istnieje ani jedna kopalnia wydobywająca wyłącznie platynę – metal ten jest często pozyskiwany jako produkt uboczny przy wydobyciu innych surowców. Zresztą bardzo podobnie jest w przypadku rynku srebra. Co więcej ponad 70% światowej produkcji platyny pochodzi z Republiki Południowej Afryki, która zmaga się z licznymi wyzwaniami, w tym z niedoborami energii elektrycznej, co dodatkowo ogranicza możliwości zwiększenia podaży w krótkim czasie.
Przemysłowe zastosowania napędzają popyt
Platyna jest kluczowym składnikiem w produkcji katalizatorów spalin w silnikach wysokoprężnych, co odpowiada za około 44% całkowitego popytu na rynku. Jak dobrze wiemy USA czy cały świat zaczyna się wycofywać nieco z wcześniej bardzo silnego trendu przemiany eneregtycznej i samochody spalinowe wracają powoli do łask. Jednak rynek doświadcza rosnących wymagań dotyczących norm emisji spalin oraz potencjalne zastępowanie palladu platyną w katalizatorach (ze względu na korzystne relacje cenowe). Dlatego ten aspekt może dodatkowo zwiększyć zapotrzebowanie w sektorze motoryzacyjnym.
Co więcej, platyna odgrywa istotną rolę w rozwijającym się sektorze zielonej energii, szczególnie w technologiach wodorowych. W sektorze energetyki wiatrowej wykorzystuje się włókna szklane na bazie platyny, co czyni ten metal kluczowym dla globalnej transformacji.
Czy inwestorzy powinni zwrócić uwagę na platynę?
Mimo optymistycznych fundamentów, wielu analityków zachowują ostrożność co do krótkoterminowych perspektyw dla ceny platyny. Wielu z nich uważa, że dopiero w przyszłym roku cena przebije 1100 dolarów za uncję wraz z ożywieniem gospodarczym. Co więcej platyna od ponad trzech lat konsoliduje się w przedziale 900–1100 dolarów za uncję, mimo utrzymującego się deficytu podaży i kurczących się zapasów. Sytuacja ta przypomina złoto, które również konsolidowało się przez trzy lata, zanim w ciągu dwóch lat podrożało o 50%. Taki zwrot byłby oczywiście bardzo pozytywny dla wszystkich inwestorów, którzy cierpliwie czekali. Jednak platyna inwestycyjna to większe ryzyko i inwestorzy powinni zwrócić uwagę na kilka kluczowych czynników zanim zajmą ekspozycję na rynku. Przede wszystkim strukturalny deficyt podaży – jest to już trzeci rok z rzędu deficytu platyny, który według prognoz utrzyma się co najmniej do 2029 roku, wywierając presję na wzrost cen. Równie istotne będą tutaj kurczące się zapasy naziemne – mogą one spaść do zaledwie 3-4 miesięcy popytu do końca 2025 roku, co jest sytuacją niemożliwą do utrzymania w dłuższej perspektywie bez wystrzału ceny.
Nie bez znaczenia są również ograniczone możliwości zwiększenia produkcji – istnieją realne trudności w szybkim zwiększeniu wydobycia platyny w obliczu rosnącego popytu. Dodatkowym argumentem są zastosowania w zielonej transformacji – obserwujemy rosnące znaczenie platyny w technologiach wodorowych i energetyce odnawialnej. Warto również podkreślić potencjał cenowy metalu – obecne niedoszacowanie platyny względem złota (warto pamiętać, że historycznie platyna bywała droższa od złota i to zaledwie kilkanaście lat temu).