Złoto było w tym roku jednym z najlepiej radzących sobie surowców. Od początku roku jego cena wzrosła o ponad 20 proc.
Sprzyjały temu oczekiwania na obniżkę stóp procentowych przez Rezerwę Federalną, oraz znaczne zakupy banków centralnych. Do rekordowego wzrostu cen żółtego kruszcu przyczyniły się także popyt ze strony rajów podatkowych w obliczu podwyższonego ryzyka geopolitycznego, a także niepewność przed listopadowymi wyborami w Stanach Zjednoczonych.
Apetyt na złoto
Przypomnijmy, że ceny złota wzrosły po tym, jak przewodniczący Fed Jerome Powell potwierdził oczekiwania, że amerykański bank centralny wkrótce zacznie obniżać stopy procentowe. Niższe koszty pożyczek są korzystne dla złota, ponieważ nie płaci ono odsetek. Rezerwa Federalna utrzymuje swoją kluczową stopę procentową w docelowym przedziale od 5,25 proc. do 5,5 proc. – najwyższym poziomie od ponad dwóch dekad – od lipca ubiegłego roku.
Pytanie brzmi, w jakim tempie Fed będzie teraz łagodził swoją politykę. Wiadomo już, że podmiot zamierza obniżyć stopy procentowe na wrześniowym posiedzeniu. Zdaniem analityków ING bank centralny zdecyduje się na ruch o 50 pb, ale nie jest to pewne.
Warto zauważyć, że popyt na fundusze ETF oparte na złocie również uległ ożywieniu. Globalne złote fundusze ETF odnotowały napływy cztery miesiące z rzędu, przy czym wszystkie regiony odnotowały dodatnie przepływy, a zachodnie fundusze wiodły prym w sierpniu. Zasoby inwestorów w złotych funduszach ETF generalnie rosną, gdy ceny złota rosną i odwrotnie. Jednak zasoby ETF na złoto spadały przez większą część 2024 r., podczas gdy ceny złota spot osiągnęły nowe szczyty. Przepływy ETF w końcu stały się dodatnie w maju. Całkowite pozycje długie netto na giełdzie COMEX również nadal rosły, odnotowując wzrost o 17 proc. miesiąc do miesiąca do końca sierpnia i najwyższy poziom na koniec miesiąca od lutego 2020 r.
Popyt na złoto ze strony banków centralnych wzrósł w lipcu pomimo wzrostu cen. Jak pokazują dane Światowej Rady Złota, zgłoszone zakupy netto przez banki centralne wzrosły w lipcu ponad dwukrotnie do 37 ton. Stanowi to wzrost o 206 proc. miesiąc do miesiąca i najwyższą miesięczną sumę od stycznia, kiedy to zakupy banków centralnych wyniosły 45 ton.
Banki idą na rekord
W 2023 r. banki centralne dodały do swoich zasobów 1037 ton złota. To drugi najwyższy roczny zakup w historii – po rekordowym poziomie 1082 ton w 2022 roku. Patrząc w przyszłość, analitycy ING spodiewają sięsię, że popyt ze strony banków centralnych pozostanie silny w obecnym klimacie gospodarczym i napięciach geopolitycznych. Z kolei listopadowe wybory prezydenckie w USA będą nadal zwiększać dynamikę wzrostu złota do końca roku.
Geopolityka również pozostanie jednym z kluczowych czynników wpływających na ceny złota. Wojna na Ukrainie i Bliskim Wschodzie oraz napięcia między Stanami Zjednoczonymi a Chinami sugerują, że popyt na bezpieczną przystań będzie nadal wspierał ceny złota w perspektywie krótko- i średnioterminowej.
ING przewiduje, że w czwartym kwartale złoto będzie kosztować średnio 2 580 USD, co daje średnią roczną na poziomie 2 388 USD. Wzrostowa dynamika złota będzie kontynuowana w przyszłym roku, a ceny w 2025 r. wyniosą średnio 2700 USD.