Wysoka zmienność nie sprzyja bykom. Ostatnie dni to prawdziwy rollercoaster na rynku metali szlachetnych. Dzienne wahania cen osiągnęły poziomy, których nie widzieliśmy od dawna, a taka wysoka zmienność zazwyczaj nie wróży nic dobrego dla dalszych wzrostów. Na wykresach dziennych grudniowych kontraktów pojawiły się niedźwiedzie formacje, które sygnalizują potencjalne dalsze spadki.
Najbardziej spektakularny moment nastąpił na początku tygodnia, gdy złoto straciło ponad 5% wartości w ciągu jednego dnia. To największy jednodniowy spadek od kilku lat. Co ciekawe, spadkowi cen towarzyszyły masowe wypływy kapitału z funduszy ETF wspieranych złotem – w ciągu jednego dnia zanotowano największy spadek wolumenu od pięciu miesięcy.
Mimo spadków, rok wciąż imponujący
Warto jednak spojrzeć na szerszy obraz. Mimo obecnych turbulencji, złoto od początku roku zyskało około 55% wartości. To naprawdę solidny wynik, który trudno przekreślić kilkudniowymi spadkami. Podstawowe wsparcie dla cen wciąż pochodzi z trwających napięć handlowych między największymi gospodarkami świata. Dodatkowo ryzyko geopolityczne pozostaje wysokie. Nowe sankcje USA nałożone na Rosję, mające na celu wywieranie presji na Moskwę w sprawie zawieszenia broni w Ukrainie, utrzymują niepewność na rynkach globalnych.
Amerykańskie indeksy w górę, metale szlachetne w dół
Jest jeszcze jeden czynnik, który nie pomaga złotu i srebru – świetna forma giełd akcyjnych. Amerykańskie indeksy oscylują tuż poniżej swoich historycznych szczytów, co oznacza, że apetyt na ryzyko wśród inwestorów jest spory. Kiedy rynki akcji mają się dobrze, metale szlachetne jako bezpieczna przystań tracą na atrakcyjności. Oczywiście jest to też okazja do zakupów. Złoto w Sklep Szlachetne Inwestycje czy srebro znowu jest w atrakcyjnej cenie. W piątek rano inwestorzy czekali na ważne dane o inflacji – wrześniowy raport CPI. Prognozy wskazywały na roczny wzrost na poziomie 3,1%, w porównaniu do 2,9% w sierpniu. Bazowa inflacja miała pozostać bez zmian na poziomie 3,1%. Co istotne, nawet gdyby dane okazały się gorsze od oczekiwań, większość analityków była przekonana, że nie powstrzyma to Rezerwy Federalnej przed obniżką stóp procentowych o 0,25% na przyszłotygodniowym posiedzeniu.
Napięcia handlowe USA-Kanada eskalują
Świat finansów obiegła też informacja o kolejnym zwrocie w amerykańskiej polityce handlowej. Trump ogłosił natychmiastowe zawieszenie wszystkich negocjacji handlowych z Kanadą. Powodem była reklama sponsorowana przez rząd prowincji Ontario, która wykorzystywała głos byłego prezydenta Ronalda Reagana do krytyki polityki taryfowej obecnej administracji. W reklamie wykorzystano fragmenty przemówienia Reagana z 1987 roku, w którym bronił zasad wolnego handlu i nazywał cła przestarzałym pomysłem. Dla Trumpa było to przekroczenie czerwonej linii. Warto pamiętać, że wymiana handlowa między USA a Kanadą przekracza 900 miliardów dolarów rocznie – mówimy więc o jednym z największych bilateralnych związków gospodarczych na świecie.
Chiny patrzą optymistycznie na rozmowy z USA
Z drugiej strony globu napływają bardziej optymistyczne sygnały. Chiński minister handlu wyraził pozytywne nastawienie wobec nadchodzących rozmów z Amerykanami. Podkreślił, że obie strony potrafią znaleźć rozwiązania, gdy opierają się na wzajemnym szacunku i równoprawnych konsultacjach.
Chińska delegacja spotka się z amerykańskimi urzędnikami, w tym sekretarzem skarbu Scottem Bessentem, w Kuala Lumpur przez najbliższe dni. To przygotowanie do kluczowego spotkania prezydenta Xi Jinpinga z prezydentem Trumpem, które ma się odbyć w przyszły czwartek na marginesie szczytu APEC w Korei Południowej.
Pekin stawia na wzrost i konsumpcję
Chiny przedstawiły także zarys swojego planu gospodarczego na lata 2026-2030. Pekin zamierza utrzymać odpowiednie tempo wzrostu gospodarczego i zwiększyć udział konsumpcji w strukturze gospodarki. Celem jest osiągnięcie wysokiej jakości wzrostu, gdzie ekspansja utrzymuje się w rozsądnych ramach, a udział konsumpcji gospodarstw domowych znacząco rośnie.
Po czterodniowym spotkaniu elity Komunistycznej Partii zatwierdziła ogólne wytyczne do planu gospodarczego. Pekin sygnalizuje determinację w pogłębianiu rozwoju sektora produkcyjnego i technologicznego, by utrzymać przewagę konkurencyjną. Wzmocnienie rynku wewnętrznego stało się pilniejsze w obliczu rosnącego protekcjonizmu w handlu globalnym.
Co dalej ze złotem i srebrem?
Z technicznego punktu widzenia grudniowe kontrakty na złoto wciąż mają przewagę w krótkim terminie, choć pojawiające się niedźwiedzie formacje na wykresach są sygnałem ostrzegawczym. Kluczowy opór znajduje się teraz na poziomie 4250 dolarów za uncję, podczas gdy wsparcie widać przy 4000 dolarach. Złote monety bulionowe można powiedzieć, że są obecnie w promocji. Jeżeli chodzi o srebro inwestycyjne sytuacja wygląda podobnie – byki mają przewagę, ale formacje na wykresach budzą obawy. Następnym celem dla optymistów jest przebicie poziomu 50 dolarów za uncję, podczas gdy pesymiści będą próbować zepchnąć cenę poniżej 45 dolarów. Dollar pozostaje nadal na plusie, ropa naftowa handluje się w okolicach 62 dolarów za baryłkę, a rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA wynosi obecnie 4,00%.