Zarobił na Bitcoinie 4 mln dolarów i trafił do więzienia. Lepiej nie popełniaj tego błędu

Od momentu powstania rynku kryptowalut wokół Bitcoina zrodziło się wiele intrygujących i niesamowitych historii. Zapewne wszyscy kojarzą historię Laszlo Haneycz`a, który kilkanaście lat temu zapłacił za dwie pizze 10 tys. Bitcoinów. Wtedy wyceniane na zaledwie 30 dolarów, dziś warte są fortunę. Popularna jest też historia James Howellsa. Programista zasłynął z tego, że wyrzucił dysk, na którym było blisko 8 tys. Bitcoinów. Jednak mężczyzna się nie poddaje. Obecnie jest w trakcie sporu sądowego i walczy z władzami Newport o zgodę na przeszukanie wysypiska, na który trafił dysk. Historia o Bitcoinie, którą przedstawimy w niniejszym tekście, ma szansę strać się kolejną branżową legendą. Jednak przede wszystkim powinna stać się przestrogą dla posiadaczy kryptowalut, którzy próbują ominąć system.

Zarobił na Bitconie fortunę. Teraz pójdzie siedzieć

Pewien posiadacz BTC z Austin w Teksasie przez pewien czas mógł czuć jak zwycięzca.
Frank Richard Ahlgren III, tak brzmi jego imię i nazwisko, był w gronie pierwszych nabywców Bitcoina. Ahlgren wierzył w projekt od początku i kupował BTC od 2011 roku. Następnie nabył 1366 BTC na giełdzie kryptowalut Coinbase w 2015 roku, kiedy cena Bitcoina wynosiła poniżej 500 dolarów. W październiku 2017 r. sprzedał około 640 BTC po średniej cenie rynkowej wynoszącej 5807,53 USD. Zarobione pieniądze zainwestował 3,7 mln USD w nieruchomości.

Po tym krótkim opisie wydaje się, że mamy do czynienia z cierpliwym i całkiem rozgarniętym facetem, który potrafi zarządzać kapitałem. Jednak jest pewien szczegół, który burzy tę piękną historię, a samego Ahlgren zesłał na samo dno.

Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych z siedzibą w Teksasie dokładnie prześwietlił działalność Ahlgrena. Ze szczegółowych analiz zeznań podatkowych wynika, że Frank Richard Ahlgren III „fałszywie zaniżył zrealizowane zyski kapitałowe” uzyskane ze sprzedaży Bitcoina o wartości 3,7 mln dolarów w latach 2017–2019. W raporcie z 12 grudnia Departament Sprawiedliwości napisał: „Wszyscy podatnicy mają obowiązek zgłosić w zeznaniu podatkowym wszelkie wpływy ze sprzedaży oraz zyski lub straty ze sprzedaży kryptowaluty, takiej jak Bitcoin”.

Czy w Polsce istnieje podatek od Bitcoina i innych kryptowalut?

Zapewne większość z was ma świadomość, że w Polsce posiadacze kryptowalut również mają obowiązek rozliczenia się z państwem. Obszerny artykuł na ten temat możecie znaleźć na naszym portalu. Poniżej przypominamy kilka najważniejszych informacji, które pomogą uniknąć nieprzyjemnych sytuacji związanych z zeznaniami podatkowymi.

Przede wszystkim, jeśli jeszcze o tym nie wiesz, warto pamiętać, że w Polsce istnieje podatek od kryptowalut. Stawka tego podatku wynosi 19%. Podstawą prawną dla obowiązku płacenia podatku od kryptowalut jest ustawa z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych. Istnieją cztery sytuacje, w których musimy się rozliczyć z kryptowalut:

  • Odpłatne zbycie kryptowalut
  • Płatność kryptowalutami za towary lub usługi:
  • Działalność gospodarcza związana z kryptowalutami (Wyjątkiem jest działalność, o której mowa w art. 2 ust. 1 pkt 12 ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, z której przychody zalicza się do przychodów z pozarolniczej działalności gospodarczej)
  • Jeżeli wydałeś/aś środki w państwowym środku płatniczym (np. złotówkach) na nabycie kryptowalut, również musisz złożyć świadczenie i poinformować o tym fiskusa

Opodatkowaniu nie podlega sytuacja, w której wymieniamy jedną kryptowalutę na inną.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz