Zaczęli od zera nieco ponad miesiąc temu. Dziś mają więcej Ethereum niż ktokolwiek!

Jeszcze nieco ponad miesiąc temu nikt nie traktował ich poważnie. Ot, kolejna spółka z Las Vegas z głośnym nazwiskiem na pokładzie i kilkoma odważnymi zapowiedziami. Ale dziś? BitMine Immersion Technologies to największy korporacyjny posiadacz Ethereum na świecie. Przegonili nawet SharpLink Gaming i wszystkich innych graczy z listy, coraz bardziej zasługując na miano „Strategy w ETH”.

BitMine robi rajd życia na Ethereum. Od zera do lidera w 35 dni, świat krypto przeciera oczy

Wszystko zaczęło się 30 czerwca, kiedy firma rozpoczęła swój etherowy blitzkrieg. Już 8 lipca operacja była zakończona. Efekt? 833 137 ETH w portfelu – warte 2,9 miliarda dolarów. Średnia cena zakupu? 3 491,86 dolara – wynika z danych Bloomberga. Na pierwszy rzut oka szalenie drogo, ale… to tylko pozory. W końcu chodzi o coś więcej niż spekulacje.

Tom Lee, szef rady nadzorczej BitMine i postać dobrze znana z Fundstrat, mówi wprost: „Udało się to zrobić w 35 dni. To alchemia – ale działa.” I rzeczywiście. BitMine zgarnia obecnie 0,52% całkowitej podaży Etheru. Jakby tego było mało, ich akcje rozgrzały się do czerwoności. Średni dzienny wolumen to 1,6 miliarda dolarów. Firma wskoczyła na 42. miejsce w rankingu najchętniej handlowanych spółek w USA. Tuż za Uberem.

Zmiana warty w topce ETH

BitMine zepchnęło z podium dotychczasowego lidera – SharpLink Gaming – który dziś posiada 438 200 ETH (1,56 mld USD). Dalej plasuje się The Ether Machine z 334 800 ETH (1,19 mld USD), Ethereum Foundation (233 600 ETH) i PulseChain Sac (166 300 ETH). Dalej? Coinbase, Bit Digital, Mantle, Golem Foundation, BTCS, Gnosis DAO, a nawet… rząd USA, który nadal siedzi na 60 000 ETH.

To nie przypadek. Apetyt korporacji na Ethereum rośnie z tygodnia na tydzień. Publiczne spółki trzymają już ponad 10 miliardów dolarów w ETH i wygląda na to, że to dopiero początek. BitMine, które jeszcze chwilę temu nie istniało w kontekście Etheru, wywindowało się na szczyt w ekspresowym tempie.

Czy to znak, że Ethereum, podobnie jak Bitcoin, stanie się gorącym aktywem wśród tradycyjnych inwestorów? A może kolejny element układanki przed tym, co czeka nas w IV kwartale?