Cena Bitcoina tąpnęła, wieloryb James Wynn zlikwidowany! Wojna handlowa wraca, USA wytacza nowe działa

Cena Bitcoina tąpnęła, wieloryb James Wynn zlikwidowany! Wojna handlowa wraca, USA wytacza nowe działa

Stany Zjednoczone planują zaostrzenie swojej polityki wobec chińskich firm technologicznych, co może mieć istotne konsekwencje nie tylko dla rynków. Administracja USA pracuje nad nowym przepisem, który objąłby spółki zależne chińskich firm już objętych sankcjami. Rynek akcji w USA cofnął się, wraz z kryptowalutami.

Nowa wojna handlowa?

Nowe regulacje mają wprowadzać wymóg uzyskania licencji na transakcje z firmami, które są w większości własnością podmiotów objętych już wcześniej ograniczeniami. To znaczne rozszerzenie dotychczasowych działań – dotychczas sankcje skupiały się głównie na głównych spółkach-matkach. Teraz celem mają być również ich „ukryte ręce”. Czyli spółki-córki, często działające pod zupełnie innymi nazwami.

Ten ruch, określany przez zachodnich analityków jako „subsidiary crackdown”, ma na celu zamknięcie luk prawnych, które pozwalały omijać dotychczasowe sankcje. Według nieoficjalnych źródeł regulacje są już na etapie zaawansowanego szkicu i mogą zostać ogłoszone w najbliższych tygodniach.

Rynek kryptowalut nie pozostał obojętny. Bitcoin spadł do 104 000 USD. Spadek o 2 tysiące dolarów może wydawać się niewielki w skali BTC, ale w kontekście niskiej zmienności ostatnich dni – to wyraźna reakcja rynku. Inwestorzy obawiają się, że zaostrzenie amerykańskiej polityki wobec Chin może pogłębić globalną niepewność gospodarczą – szczególnie w sektorze technologii i półprzewodników, który ma ogromny wpływ na adopcję i infrastrukturę blockchain.

James Wynn za burtą

W czwartek 30 maja 2025 roku rynek DeFi został poruszony jedną z największych indywidualnych likwidacji ostatnich miesięcy. Otóż, znany trader, operujący pod pseudonimem James Wynn (adres portfela „0x507”), postawił fortunę na wzrost ceny Bitcoina. Otworzył lewarowaną pozycję 40x na platformie Hyperliquid. Początkowo zdeponował 3 mln USD w stablecoinach, budując gigantyczną ekspozycję na BTC wartą miliard dolarów.

Problem? Cena Bitcoina… praktycznie się nie ruszyła. Wahała się zaledwie w zakresie 2%. A mimo to — pozycja została wyzerowana. Likwidacja wyniosła ponad 100 mln USD. Bitcoin w momencie likwidacji kosztował 106 020 USD, notując zaledwie 2% spadku w ciągu 24h. Brak zarządzania ryzykiem, nadaktywność i brak pokory wobec rynku zebrały swoje żniwo.

Kim jest James Wynn?

W środowisku kryptowalut James Wynn był czymś w rodzaju legendy. Zdobył rozgłos w 2023 roku, przewidując wzrost PEPE do kapitalizacji 4,2 mld USD, na którym — jak twierdził — zarobił osiem cyfr.

W grudniu 2024 roku PEPE osiągnęło szczytowy poziom 11 miliardów USD, a jego konto „JamesWynnReal” zyskało status kultowego wśród spekulantów. Znany był też z promowania memecoina Moonpig i powiązanej gry Moonrush, choć ostatnio oskarżano go o dumpowanie tokenów. Odpierał zarzuty.

Zły znak dla rynku?

Z punktu widzenia analizy fundamentalnej i sentymentu – tak. Likwidacja miliardowej pozycji na otwartym rynku, nawet przy niskiej zmienności, to dowód na kruchość struktur dźwigni w DeFi. To także przypomnienie, że nadmiar pewności siebie, brak dyscypliny i szukanie rozgłosu mogą prowadzić do katastrofy.

Ale czy to początek większej fali spadków? Niekoniecznie. Rynek zareagował spokojnie. Bitcoin nadal utrzymuje poziomy powyżej 105 000 USD. Brakuje paniki, nie ma „efektu domina” likwidacji. Jednak wielu inwestorów zaczyna przyglądać się bliżej mechanizmom zarządzania ryzykiem na platformach takich jak Hyperliquid. Likwidacja Wynna dla traderów powinna być lekcją pokory. Ale nieliczni wyciągną z niej wnioski.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz