Rynek kryptowalut pozytywnie postrzega dotychczasowy rozwój wyników raportowanych przez kolejne amerykańskie komisje wyborcze. Jak dotąd Donald Trump zebrał ok. 52.2% głosów wobec 46.6% głosów poparcia za Kamalą Harris. W głosach elektorskich przewaga wynosi 177 do 99. Wydaje się jednak, że nawet w godzinach rannych finalny wynik może być ciężki do oszacowania.
Na fali optymizmu wokół wyniku elektoratu Trumpa, cena Bitcoina wzrosła do 71,900 USD, podczas gdy 4 listopada BTC testował 67 tys. USD. Akcje spółki Trump Media & Technology Group wzrosły o 10% po zamknięciu notowań na Wall Street. Także tu inwestorzy pozycjonują się pod potencjalną, jutrzejszą 'pompę’… Jeśli nic się nie zmieni, Trump jest na dobrej drodze do zwycięstwa.
Donald Trump prowadzi jak dotąd w trzech Swing States tj. w Wisconsin, Georgii i Karolinie Północnej. Traci w Michigan i Pensylwanii. Wyniki te mogą się jeszcze sporo zmienić. Nieoczekiwanie wziął jednak Florydę, gdzie jego przewaga istotnie wzrosła do ponad 56%. To daje rynkowi pewność, że zwycięstwo Republikanów jest bliskie. Co dalej z Bitcoinem? Bernstein upiera się, że wie i podało dwa 'powyborcze’ scenariusze.
Inwestorzy obstawiający wyniki wyborów na Polymarket widzą 71% szans na wygraną Donalda Trumpa. Niewykluczone, że z tych poziomów wzrosną nawet do 80%, jeśli zarysuje się wyraźniej przewaga w Wisconsin.
W ślad za Polymarketem podąża też rynek prognostyczny Kalshi. Tu szanse wzrosły do 67%. Demokraci nie czują się pewnie. Ale sytuacja może przybrać jeszcze bardziej 'dramatyczny’ przebieg.
Rosnące poparcie dla Trumpa podoba się też rynkowi akcji. Kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie wzrosły na fali wyników Republikanów. Pamiętajmy jednak, że łaska ludu na pstrym koniu jeździ. Jeśli wojna o Swing States nie pójdzie po myśli Trumpa, możemy obserwować wielką zmienność. Również na Bitcoinie. Teraz inwestorzy nie zaprzątają sobie jednak tym głowy… I po prostu kupują BTC. Tymczasem Elon Musk nie kryje radości.