XRP znika z giełd, skarbce pękają w szwach! Podaż spada do poziomów z 2018 roku. Co się dzieje?

Na rynku XRP dzieje się coś, co może umknąć uwadze spekulantów, ale zdecydowanie powinno przyciągnąć wzrok graczy długoterminowych. Chodzi o gwałtowny spadek liczby tokenów trzymanych na giełdach. Według danych on-chain, dostępna podaż XRP na platformach scentralizowanych cofnęła się do poziomów niewidzianych od… 2018 roku.

Giełdy się „opróżniają”, a XRP wędruje do magazynów

Na początku października na giełdach znajdowało się blisko cztery miliardy XRP. Dziś jest to już tylko około 1,6 miliarda tokenów. Mówimy więc o jednym z największych odpływów płynności w historii tego projektu i wszystko to w zatrważająco krótkim czasie.

Tego typu ruchy rzadko oznaczają przygotowanie do sprzedaży. Wręcz przeciwnie. Tokeny są przenoszone do cold walletów, rozwiązań powierniczych lub długoterminowych struktur. Innymi słowy: podaż trafia do zamrażarki, a presja sprzedażowa maleje. Co istotne, zbiegło się to z największym odpływem XRP z giełd, jaki kiedykolwiek zarejestrowano. To wygląda bardziej na akumulację, a nie przypadkowe transfery.

W momencie pisania tego tekstu cena XRP oscyluje w granicach 1,87 dolara. Bez fajerwerków, bez euforii, ale też bez panicznej wyprzedaży. Kapitalizacja przekracza 113 mld dolarów, a dzienny wolumen utrzymuje się w rejonie 1,7 miliarda dolarów. Rynek ma puls, daje oznaki życia, ale absolutnie nie jest też przegrzany.

Cena broni kluczowego poziomu

Kluczowe jest jednak coś innego: strefa 1,78-1,80 USD. To poziom, który przez cały 2025 rok wielokrotnie działał jako popytowa podłoga. Dane kosztu nabycia pokazują, że właśnie tam duża część rynku budowała swoje pozycje. Dopóki cena utrzymuje się powyżej tej strefy, presja spadkowa wydaje się ograniczona. A przy kurczącej się podaży, każdy większy impuls popytowy może mieć nieproporcjonalnie duży wpływ na cenę.

Kurcząca się płynność często poprzedza większe ruchy trendowe. Gdy tokenów na giełdach jest coraz mniej, cena zaczyna reagować nie na szum, ale na realne przepływy kapitału. To środowisko, w którym krótkie rajdy ustępują miejsca dłuższym ruchom. Na razie XRP nie eksploduje cenowo. I właśnie to jest najbardziej charakterystyczne dla takich faz. Rynek konsoliduje nie cenę, ale czas, wysuszając podaż i testując cierpliwość inwestorów.

Supply squeeze rzadko zapowiada się głośno. Zazwyczaj zaczyna się po cichu. A potem reaguje gwałtownie, gdy popyt w końcu wraca.