Wpadka Kanału Zero, czy Donald Trump ma własną kryptowalutę? Powstaje wielki projekt WLFI

Wpadka Kanału Zero, czy Donald Trump ma własną kryptowalutę? Powstaje wielki projekt WLFI

Na łamach Kanału Zero pojawił się materiał, który w krótki sposób miał podsumować Donalda Trumpa i jego związek z kryptowalutami. Pomijając dość ubogi aspekt merytoryczny tegoż właśnie programu, padło w nim stwierdzenie, jakoby prezydent USA miał stworzyć własną kryptowalutę TrumpCoin. Otóż w żadnym wypadku nie jest to prawda. Trump nie jest twórcą ani posiadaczem kryptowaluty, nawiązującej do swojego nazwiska. Nigdy nie informował o niej publicznie. Gdyby było inaczej, byłaby to dla rynku wielka sensacja.

O ile 'TrumpCoin’ (jak i inne tokeny spekulacyjnie nawiązujące do Trumpa) istnieje, o tyle nie ma żadnych dowodów, które sugerowałyby, że Donald Trump choćby wiedział o istnieniu takich projektów. Nie znaczy to jednak, że czegoś podobnego nie stworzy, o czym za chwilę. W materiale Kanału Zero przedstawiono screenshot z 'crypto.com’, który miał dowodzić temu, że token Trumpa jest notowany, a sam prezydent ma w ten sposób finansowo 'łączyć się’ ze swoimi fanami oraz wyborcami. To kolejne, nieprawdziwe stwierdzenie. Po wyemitowanym materiale część komentarzy na X sugerowała, że ludzie zostali wprowadzeni w błąd i mogą podjąć się nieświadomych decyzji inwestycyjnych.

https://twitter.com/mini_krypto/status/1836821763940040716

Nie jednemu tokenowi 'Trump’ na imię?

Idąc za crypto.com TrumpCoin (TRUMP) 'opisuje siebie jako kryptowalutę wspierającą administrację Trumpa i jej konserwatywnych zwolenników i patriotów. Jej blockchain crowdfundingowy zapewnia finansowanie i uznanie dla Patriotów wykorzystujących PatriotNodes i PoS mining.’ Jest to jednak wyłącznie opis, który nie musi odzwierciedlać prawdy. Z całą pewnością jednak pomaga 'nabijać w butelkę’ fanów wyborczych spekulacji, łączących ideologie polityczne z inwestowaniem. Równie dobrze za projektem może stać osoba z kręgu Demokratów.

Nie istnieją żadne dowody, by token w jakikolwiek sposób wspierał administarcję Trumpa… Za to (prawdopodobnie) wspiera wąską grupę osób stojących za jego stworzeniem i czerpiących zyski z trwałej spekulacji. Poza 'tym’ TrumpCoinem istnieje też masa innych projektów, 'sygnowanych’ wizerunkiem Trumpa i poruszających tematykę wyborów, m.in. MAGA (TRUMP). Cena tego tokena wzrosła ponad 70-krotnie, w ciagu ostatnich 365 dni.

Trump wejdzie głębiej w sektor kryptowalut

Prawdą jest, że stosunek Trumpa zmienił się na przestrzeni ostatnich lat. Aktualnie Trump postrzega BTC raczej jako dowód finansowego 'buntu’ przeciwko dalszej centralizacji władzy i tyranii. Wspieranie go dobrze pasuje do 'antysystemowego’ charakteru jego kampanii. W 2023 roku około 17% dorosłych Amerykanów posiadało kryptowaluty. To dość szeroka grupa wyborców. Wejście na giełdy spotowych ETF-ów od BlackRock, czy Fidelity dodatkowo powiększa tą grupę.

Trump zamierza wejść w branżę głębiej, uruchamiając rodzinny 'crypto biznes’ pod nazwą World Liberty Financial. To w ramach tej inicjatywy odbędzie się emisja tokenów WLFI i to tutaj możemy obserwować faktyczną spekulację 'podłączoną’ do Trumpa. Około 20% tokenów projektu zostanie przydzielonych założycielom, 17% zostanie przeznaczonych na nagrody dla użytkowników, a free float wyniesie 63%. Założycielem projektu będzie Zak Folkman. Handel nią odbędzie się bez przedsprzedaży, zgodnie z zasadami SEC.

Rodzinny biznes?

Po ponad 2 godzinach wydarzenia World Liberty Financial w X Monday Night, zespół stojący za nowym projektem kryptowalutowym… Uchylił rąbek tajemnicy za planem rodziny Trumpów. Zatem przypomnijmy, że Trump posiada już jedną spółkę medialną. Notowaną na Nasdaq, Trump Media & Technology Group. Ta, po ostatnich mniej udanych sondażach dla Trumpa wymazała całe wzrosty, trwające od stycznia 2024 roku.

Docelowo platforma World Liberty Financial (z własnym tokenem WLFI, o którym mowa wyżej) będzie rodzajem platformy zdecentralizowanej bankowości. Oprócz Trumpa i jego przyjaciela Witkoffa współwłaścicielami platformy World Liberty Financial są Donald Trump Junior, Eric Trump i Barron Trump. A także syn Witkoffa, Zach Witkoff.

Oznacza to usługi pożyczania i inwestowania w kryptowaluty. Początkowy szkic zarysu struktury projektu miał udział założycieli na poziomie 70%. Spowodowało to obawy, że projekt będzie kolejnym 'pump and dump’. Według Trumpa, oczy na zupełnie nowy rynek otworzyły mu jego własne dzieci.

Chociaż Trumpowie otrzymają wynagrodzenie z projektu, sama platforma „nie jest ich własnością, nie jest zarządzana, obsługiwana ani sprzedawana” przez członków rodziny Trump. Branża obawia się, że debiut nie będzie udany, a środowiska związane z Demokratami dopuszczać będą się uciążliwej 'krótkiej sprzedaży’, ciążącej wycenie projektu.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz