Na rynku kryptowalut obserwujemy wyraźny trend: wieloryby sprzedają Bitcoina, aby zwiększyć ekspozycję na Ethereum i wybrane altcoiny. Według Nicolai’a Sondergaarda, analityka platformy Nansen, jest to część „naturalnej rotacji” inwestorów, którzy realizują zyski po ostatnich wzrostach BTC i szukają nowych okazji w aktywach o większym potencjale wzrostu.
Czy Ethereum znowu wystrzeli?
Największe ruchy obejmują transakcje warte miliardy dolarów. Jeden z największych graczy rynkowych przeniósł ponad 2,59 mld USD w Bitcoinie na pozycje w Etherze i kontraktach długich, inkasując przy tym ponad 33 mln USD zysku.
Dodatkowo dziewięć dużych adresów kupiło łącznie 456 mln ETH od takich podmiotów jak BitGo i Galaxy Digital. Według analityków jest to znak, że rynek wychodzi poza klasyczne skupienie na Bitcoinie i szuka świeżych impulsów w drugim co do wielkości blockchainie. Ether zyskuje dodatkowo dzięki rosnącemu zainteresowaniu ze strony firm skarbcowych i instytucji finansowych.
Ethereum nie takie kolorowe?
Rotacja kapitału do ETH zbiega się z rekordową kolejką wyjść walidatorów ze stakingu. Obecnie ponad 1 milion ETH, wartych prawie 5 mld USD, oczekuje na wypłatę z sieci proof-of-stake. Czas oczekiwania wynosi już rekordowe 18 dni i 16 godzin. Choć na pierwszy rzut oka może to wyglądać na sygnał ostrzegawczy, część ekspertów podkreśla, że nie oznacza to masowej chęci sprzedaży. Wielu walidatorów może po prostu rotować kapitał lub zabezpieczać zyski po tym, jak Ether wzrósł o 72% w ostatnich trzech miesiącach. Marcin Kazmierczak, współzałożyciel RedStone, uważa, że sytuacja odzwierciedla zdrową dynamikę rynku. Nawet jeśli część walidatorów sprzeda środki, napływ kapitału instytucjonalnego — w tym ze strony ETF-ów i firm korporacyjnych — jest w stanie z łatwością wchłonąć tę podaż.
W którą stronę pójdzie kurs?
Obecne trendy wskazują, że inwestorzy szukają kolejnej fali wzrostów poza Bitcoinem. Ether jest naturalnym beneficjentem tej rotacji, ale na radarze pojawiają się też inne altcoiny, które mogą zaoferować wyższy zwrot. Dla Bitcoina taka zmiana oznacza, że krótkoterminowo może stracić część uwagi rynku, ale z perspektywy całego ekosystemu kryptowalut to zdrowa dywersyfikacja. Wzrost znaczenia ETH w portfelach największych inwestorów może dodatkowo przyspieszyć rozwój projektów DeFi, tokenizacji aktywów i zastosowań korporacyjnych. Rynek stoi więc przed kluczowym pytaniem — czy rotacja do Ethera okaże się początkiem nowego, długoterminowego trendu, czy tylko chwilowym zjawiskiem wynikającym z realizacji zysków po rajdzie Bitcoina. Odpowiedź w tym zakresie z pewnością poznamy niebawem.