W czasie, gdy emocje przed inauguracją nowego prezydenta USA sięgają zenitu, branża kryptowalut przygotowuje się do równie ważnego wydarzenia, mającego znaczenie zarówno towarzyskie, jak i biznesowe.
Już w najbliższy piątek, 17 stycznia, w Waszyngtonie odbędzie się „Inaugural Crypto Ball”. To ekskluzywne wydarzenie, organizowane przez grupę rzeczników BTC Davida Baileya „Stand with Crypto”, jest wspierane przez tak znaczących rynkowych graczy, jak Coinbase, Anchorage Digital, Exodus czy Kraken. Wśród sponsorów eventu znalazły się takie tuzy jak MetaMask, Galaxy Digital czy Ripple.
To nie bal, to pretekst?
„Inauguracyjny bal kryptowalutowy” – bo tak należałoby tłumaczyć nazwę tego wydarzenia – ma na celu wzmocnienie więzi między nową administracją a branżą aktywów cyfrowych. Ale nie dajmy się zwieść – to w rzeczywistości pokłosie deklaracji Trumpa dotyczących jego zaangażowania jako przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych w rozwój systemu kryptowalut w tym kraju. Za kulisami tego wszystkiego trwa walka o wpływy – a jedną z najważniejszych ról w tym przedstawieniu odgrywać będzie proponowana przez Trumpa rada doradcza ds. kryptowalut, która może kształtować politykę administracji w zakresie aktywów cyfrowych.
Już teraz dyrektorzy generalni i założyciele firm kryptowalutowych, walczą o stanowiska w radzie. Wiele wskazuje na to, że zwycięzcami w tym wyścigu będą osoby, które mają już jakieś wcześniejsze powiązania z Trumpem. Po cichu obstawia się, że członkami rady zostaną dyrektorzy Coinbase, Crypto com i Ripple – wszyscy oni spotkali się z Trumpem w ostatnich miesiącach.
Prawdopodobnie radą pokieruje David Sacks, określany mianem „cara kryptowalut”. On sam wraz z innymi wpływowymi osobami z branży, może odegrać kluczową rolę w rewizji przepisów finansowych, łagodzeniu obciążeń regulacyjnych i ułatwianiu współpracy między sektorem kryptowalut a tradycyjnymi instytucjami finansowymi.
Bal inauguracyjny posłuży również jako platforma dla liderów branży do współpracy z decydentami. Bilety na wydarzenie nie są tanie – pakiety VIP kosztują odpowiednio 100 000 USD i 1 milion USD. Osoby, które dokonają ich zakupu, mogą liczyć na zaproszenia na kolejne przyjęcia, a nawet kolacje z samym Trumpem. Ten przykład dobrze obrazuje, jak daleko mogą posunąć się przedstawiciele branży, by zapewnić sobie nowe strefy wpływów.
Czy czeka nas nowa krypto-rzeczywistość?
Wiele osób ma nadzieję, że prezydentura Trumpa będzie prezydenturą najbardziej przyjazną kryptowalutom, z jaką kiedykolwiek mieliśmy do czynienia. Jego administracja już jakiś czas temu zasygnalizowała zamiar dokonania przeglądu przepisów finansowych, zadeklarowała też wspieranie funduszy ETF Bitcoin i zobowiązała się do zbadania strategicznych inicjatyw, takich jak ustanowienie krajowej rezerwy Bitcoin. Tego typu działania niewątpliwie mogłyby umocnić pozycję Stanów Zjednoczonych jako globalnego centrum aktywów cyfrowych.