Weteran Wall Street ostrzega: Bitcoin będzie jak Nvidia! „Poleje się krew”

Według analityka Jordi’ego Vissera droga Bitcoina do kolejnych rekordów wcale nie będzie liniowa. Wprost przeciwnie. Inwestorzy muszą przygotować się na regularne spadki rzędu 20% i więcej. Nawet w historycznie „dobrych” dla krypto miesiącach, jak czwarty kwartał.

Bitcoin jak Nvidia? Analityk ostrzega: „Przygotujcie się na bolesne korekty”

Jordi Visser to weteran Wall Street z ponad 30-letnim doświadczeniem inwestycyjnym. Prowadzi też własny kanał na YT. W branży znany jest jako analityk makroekonomiczny i komentator rynków, który regularnie występuje w mediach. W ostatnich latach zasłynął odważnymi prognozami dotyczącymi Bitcoina, altcoinów i wpływu sztucznej inteligencji na rynki.

Visser porównał BTC do Nvidia, która stała się symbolem rewolucji związanej ze sztuczną inteligencją. W krótkim czasie urosła o ponad 1000%. Jednak nawet w trakcie tej spektakularnej hossy miała pięć mocnych korekt, zanim znów przebiła rekordy. „Bitcoin zrobi dokładnie to samo” – stwierdził analityk.

Dlaczego to porównanie ma sens? Visser uważa, że Bitcoin jest częścią „handlu na sztucznej inteligencji”. AI podważa tradycyjne firmy i modele biznesowe, co będzie wypychać kapitał w stronę nowych form przechowywania wartości. W tej roli BTC ma stać się cyfrowym odpowiednikiem złota, którego nie zagrozi upadek kolejnych korporacji. Zdaniem analityka, korekty to naturalna część tej drogi.

„Kto myśli, że Bitcoin będzie rósł bez cofnięć, ten nie rozumie rynku” – ostrzega Visser.

Dylemat inwestorów: hossa czy nowa bessa?

Na razie kurs BTC trzyma się w okolicach 110 tys. dolarów – około 11% poniżej rekordu wszech czasów (123 tys.). Pytanie brzmi: czy Q4 przyniesie nowy szczyt w rejonie 140 tys., czy może początek większej fali spadków, która cofnie cenę nawet do 60 tys. dolarów?

Optymiści patrzą na Bitcoina jak na Nvidię. Mimo wstrząsów, trend pozostaje wzrostowy. Pesymiści z kolei podkreślają przeszkody: regulacje, brak amerykańskiej rezerwy BTC i polityczne turbulencje. Korekty nie powinny nikogo zaskakiwać, ale mogą wytrącić z równowagi słabszych graczy.