Wall Street zniszczy fortunę Michaela Saylora? 'Microstrategy może wypaść z MSCI i Nasdaq’. Znamy datę!

Michael Saylor od lat powtarza, że Bitcoin jest najlepszym aktywem XXI wieku, a jego firma znana od niedawna jako Strategy Inc. jest wehikułem do akumulacji cyfrowego złota… W ilościach, które dla zwykłego inwestora są wręcz abstrakcyjne. Problem w tym, że tym razem przeciwnik siedzi już nie tylko po drugiej stronie rynku, sprzedając BTC… Ale po drugiej stronie stołu indeksowego.

MSCI oraz kilku innych dostawców benchmarków zastanawia się bowiem, czy spółki z bilansem pełnym Bitcoinów… Nadal powinny być traktowane jak zwykłe firmy. To nie jest akademicka dyskusja, bo dla Strategy Inc. ewentualna zmiana zasad oznacza ryzyko odpływu nawet 9 miliardów dolarów z funduszy pasywnych. To skala, która zaboli i Saylora i BTC.

A może ktoś na Wall Street chce doprowadzić dawne Microstratgy do ruiny, by zmusić firmę do sprzedaży BTC i odkupienia ich po niższych cenach? Masowa sprzedaż dziesiątek, czy nawet setek tysięcy BTC przez spółkę mogłaby zachwiać całym rynkiem. Tym bardziej w bessie, gdy płynność spada, a po drugiej stronie popyt na Bitcoina wysycha. Informacje o potencjalnym wykluczeniu z indeksów powtórzyło biuro analiz banku JP Morgan.

Za duża koncentracja?

Strategy trzyma dziś 649 870 BTC, co przy średnim koszcie zakupu 74 430 dolarów oznacza, że zabawa robi się naprawdę ryzykowna, kiedy rynek zaczyna spadać. Akcje spółki straciły już około 60% od szczytów, a premia wobec wartości Bitcoinów w bilansie (kluczowa w modelu pt. emituj akcje, kupuj BTC, powtarzaj) praktycznie się ulotniła.

Ta premia była kiedyś paliwem rakietowym całego przedsięwzięcia. To dzięki niej inwestorzy byli gotowi płacić więcej za akcję Strategy, niż wynikałoby to z prostego przeliczenia bitcoinowego NAV. Gdy różnica znika, inwestorzy zaczynają zadawać sobie bardzo proste pytanie… Po co kupować akcje spółki, skoro można kupić sam Bitcoin, lub udziały w ETF-ach? Ten problem teraz pod lupę biorą dostawcy indeksów.

MSCI mówi, co jeśli aktywa cyfrowe przekroczą połowę bilansu — ad

Proponowane zasady są brutalnie proste. Jeśli firma ma ponad 50% aktywów w kryptowalutach i faktycznie funkcjonuje bardziej jak fundusz niż biznes operacyjny … Może nie być mile widziana w indeksach akcyjnych. Niektórzy duzi klienci instytucjonalni od dawna narzekają, że spółki tego typu zacierają granice między firmą operacyjną a wehikułem inwestycyjnym.

W ich ocenie Saylor zbudował nie tyle przedsiębiorstwo technologiczne, ile rodzaj quasi-ETF-u na Bitcoin. A ETF-y mają swoje własne indeksy. Oraz swoje własne zasady gry. Wycena spółki Strategy na poziomie 51 do 57 miliardów dolarów (w zależności od metodologii) przy wartości przedsiębiorstwa rzędu 66 miliardów nie zmienia faktu… Że bez tych indeksów płynność się kurczy. Koszt kapitału rośnie.

Szacunki JPMorgan nie pozostawiają złudzeń: sam MSCI mógłby wymusić sprzedaż akcji za ok. 2,8 miliarda dolarów. Gdyby podobne kroki wykonały Nasdaq czy Russell, łączny odpływ mógłby sięgnąć nawet 8,8 miliarda. To nie jest kosmetyczna korekta, dla Saylora to niemal ruch tektoniczny.

Decyzja indeksów to być albo nie być. Bez dopływu łagodnego, pasywnego kapitału trudno będzie kontynuować politykę emisji długu i akcji, z której firma żyła przez ostatnie lata. Jeszcze w 2025 r. Strategy emitowała kolejne serie obligacji zamiennych, już po wyższych kosztach. Inwestorzy wyczuwali rosnące ryzyko.

Ważna data

Nie wszyscy zgadzają się z ideą wykluczenia. To raczej presja klientów instytucjonalnych, a nie realna analiza ekonomiczna, popycha indeksy do zmian. VanEck zwraca uwagę, że konsultacje MSCI to dopiero proces, nie wyrok. Ale niezależnie od tego, czy ktoś kibicuje Saylorowi, czy z przekąsem patrzy na jego crypto obsesję… Strategy Inc. stała się testem tego, jak rynki klasyfikują spółki epoki aktywów cyfrowych.

Bo jeśli Strategy wyleci, to w kolejce stoją kolejne: MARA, Metaplanet, Bitcoin Standard Treasury. Cały segment firm budujących rezerwy w BTC może zostać przewidziany do zupełnie nowej szuflady. Decyzja MSCI ma zapaść 15 stycznia 2026 r. Do tego czasu Saylor będzie musiał balansować między presją akcjonariuszy, niepewną ceną Bitcoina a rosnącym ryzykiem zbierania kapitału.