Amerykańskie fundusze typu spot Bitcoin ETF (exchange-traded funds) mogą potencjalnie osiągnąć łącznie 1 milion Bitcoinów w portfelach już w tym tygodniu.
Z danych opublikowanych przez firmy Apollo i SoSoValue wynika, że amerykańscy emitenci spot ETF Bitcoin spot posiadają obecnie 976 893 Bitcoinów o wartości ponad 66,2 miliarda dolarów, co stanowi prawie 5 peoc. kapitalizacji rynkowej Bitcoina wynoszącej 1,34 biliona dolarów.
Spot Bitcoin ETF pobije rekord?
Aby zakupić dodatkowe 23 107 Bitcoinów i tym samym osiągnąć znaczący kamień milowy, fundusze ETF musiałyby zgromadzić aż 1,55 miliarda dolarów w postaci wpływów netto po aktualnych cenach rynkowych. Oznacza to, że jeśli miałoby dojść do realizacji takiego scenariusza jeszcze w tym tygodniu, fundusze potrzebowałyby codziennie średnio 301 milionów dolarów nowych wpływów netto. Taka skala przepływów kapitału świadczy o rosnącym zainteresowaniu inwestorów rynkiem kryptowalut i znaczeniu ETF jako narzędzia ułatwiającego ekspozycję na Bitcoina dla inwestorów instytucjonalnych oraz detalicznych. W kontekście obecnej sytuacji rynkowej, osiągnięcie tego poziomu wpływów mogłoby wywołać dalszy wzrost ceny Bitcoina, zwiększając również wolumeny transakcji na globalnych giełdach.
Analityk Bitcoin Alessandro Ottaviani zauważył, że tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni do ETF-ów spot Bitcoin napłynęły 3 miliardy dolarów. – Jeśli to tempo utrzyma się do listopada, ATH będzie nieuniknione – zaznaczył.
Warto zauważyć, że cena Bitcoina w przeszłości często rosła w ciągu kilku miesięcy po wydarzeniu tzw. halvingu, czyli okresowego zmniejszenia o połowę liczby nowych Bitcoinów wprowadzanych do obiegu jako nagroda dla górników. Zmniejszenie podaży generowanej przez halving wywołuje presję na wzrost wartości kryptowaluty, co przyciąga uwagę inwestorów liczących na potencjalne zyski. Dodatkowym czynnikiem mogącym wpłynąć na wartość Bitcoina w najbliższym czasie jest wynik zbliżających się wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, zaplanowanych na 5 listopada. Zmiana władzy lub decyzje polityczne, które mogą pojawić się w nowym cyklu prezydenckim, mogą posłużyć jako „wiatr w plecy” dla kryptowalut, w tym dla Bitcoina. Stabilizacja polityczna, ewentualne regulacje oraz podejście nowej administracji do technologii blockchain i finansów cyfrowych mogą stanowić dodatkowy impuls dla inwestorów. W rezultacie zarówno halving, jak i wynik wyborów mogą potencjalnie wpłynąć na dalsze umacnianie pozycji Bitcoina na globalnym rynku.
Powtórka z rozrywki?
Przyjrzyjmy się historycznym danym, które mogą pomóc w zrozumieniu możliwych reakcji rynku. Przykładowo, w listopadzie 2020 roku, po halvingu w maju tego samego roku oraz po wygranej Joe Bidena w wyborach prezydenckich, wartość Bitcoina wzrosła o niemal 43%. Był to okres, w którym na rynek kryptowalut napłynął znaczący kapitał, napędzany zarówno ograniczoną podażą Bitcoina, jak i nadziejami na stabilność oraz nowe polityki gospodarcze, które miały być wdrożone przez nową administrację.
Według analityków podobne wzrosty cen mogą wystąpić również w tym cyklu wyborczym, niezależnie od tego, kto obejmie urząd prezydenta USA. Zmiana administracji w Białym Domu i jej podejście do regulacji kryptowalut, a także potencjalne wsparcie dla innowacji technologicznych, mogą dodać impetu wzrostowego kryptowalutom. Prognozy rynkowe wskazują, że zarówno stabilizacja polityczna, jak i kontynuacja korzystnych dla sektora finansowego strategii mogą sprzyjać wzrostowi Bitcoina. W ten sposób, nawet jeśli historia nie powtórzy się dosłownie, podobne czynniki mogą przyczynić się do dalszych wzrostów na rynku kryptowalut.