Stan Wisconsin jako pierwszy w USA zainwestował w Bitcoin. Informacja ta pojawiła się w zgłoszeniu do Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Inwestycja wyniosła 98 milionów dolarów.
Wisconsin stawia na Bitcoin
Wisconsin zdecydował się na zakup 94,562 udziałów BlackRock’s iShares Bitcoin Trust (IBIT). Kosztowało to około 98 milionów dolarów. Dodatkowo, zainwestowano 63 miliony dolarów w Grayscale’s spot Bitcoin ETF (GBTC). Fakt ten ukazuje, że nawet najbardziej konserwatywne fundusze zaczynają dostrzegać potencjał kryptowalut.
SEC zatwierdziła Bitcoin ETF w styczniu tego roku. Pozwala to inwestorom instytucjonalnym na inwestowanie w Bitcoin bez konieczności bezpośredniego posiadania kryptowaluty. Ta nowa forma lokowania kapitału wzbudziła duże zainteresowanie wśród entuzjastów kryptoe. Sugerują oni, że inne fundusze emerytalne mogą pójść w ślady Wisconsin.
Reakcje rynku i ekspertów
Eric Balchunas, analityk ETF z Bloomberg, zwrócił uwagę na szybkie działanie Wisconsin. Zazwyczaj takie duże instytucje czekają z inwestycjami, aż ETF zyska większą płynność. Jednak tym razem widzimy wyjątkową sytuację. Balchunas uważa, że to dobry znak i można spodziewać się kolejnych ruchów ze strony innych zainteresowanych.
Największą i najbardziej znaną inwestycję w BTC zrealizował Salwador. W 2021 roku prezydent Nayib Bukele kupił kryptowalutę dla swojego kraju i ogłosił ją legalnym środkiem płatniczym. Obecnie kraj ten posiada około 5,748 BTC. Wartość tej inwestycji wynosi około 360 milionów dolarów. Co ciekawe, rok temu ta sama ilość Bitcoinów była warta zaledwie około 155 milionów dolarów.
Jak miewa się Bitcoin?
Bitcoin obecnie kosztuje około 61,774 dolarów, co oznacza spadek o około 2% w ciągu ostatnich 24 godzin. Jednak w ciągu ostatniego roku kryptowaluta zanotowała wzrost o około 128%. Jest to znaczące odbicie po krachu rynku, który nastąpił po upadku FTX i aresztowaniu Sama Bankmana-Frieda.
Inwestycje w kryptowaluty wiążą się z dużym ryzykiem. Zmienność cen może naturalnie prowadzić do znaczących strat. Jednak potencjalne zyski przyciągają coraz więcej „poważnych” inwestorów. Decyzja Wisconsin, zdaniem niektórych ekspertów, może być początkiem nowego trendu.