Wczoraj Donald Trump zorganizował kolację, która na długo zapisze się w historii świata krypto – niekoniecznie pozytywnie. W Trump National Golf Club w Potomac Falls spotkało się 220 wybrańców, którzy łącznie zainwestowali 148 milionów dolarów w prezydencki memecoin $TRUMP, aby zdobyć zaproszenie. Pomysł był prosty: nagrodzić lojalnych inwestorów prestiżowym dostępem do samego prezydenta, który z entuzjazmem wspiera kryptowaluty jako część swojej kampanii i osobistej marki. Wydarzenie reklamowano jako ekskluzywne spotkanie z głową państwa, gdzie najwięksi posiadacze tokena mieli mieć szansę na osobisty kontakt z Trumpem. W rzeczywistości jednak większość z nich zobaczyła go jedynie z daleka.
Justin Sun i krąg wpływów
Wśród gości pojawiły się postacie dobrze znane w świecie krypto. Najgłośniej komentowaną był Justin Sun, chiński miliarder, twórca kryptowaluty TRON, który wcześniej mierzył się z zarzutami od SEC. Zgodnie z doniesieniami, Sun zainwestował 75 milionów dolarów w tokeny powiązane z projektem prowadzonym przez dzieci Trumpa, po czym jego sprawa została umorzona. Na kolacji został uhonorowany jako największy posiadacz $TRUMP i otrzymał luksusowy zegarek „Trump Golden Tourbillion”. Dla wielu ten zbieg okoliczności jest więcej niż niepokojący.
Trump daje 20 minut czasu i zapewnie zero interakcji
Ci, którzy oczekiwali bezpośredniego kontaktu z Trumpem, mogli poczuć się zawiedzeni. Prezydent spędził z nimi zaledwie 20 minut, wygłaszając luźne przemówienie, w którym przeplatał tematy swojej reelekcji, polityki imigracyjnej i obietnic ratowania kryptoinnowatorów prześladowanych przez Bidena. Uczestnicy wydarzenia donosili, że nie mieli okazji z nim porozmawiać, a nawet VIP-y nie mogły podać mu ręki. Mimo to wielu z nich twierdziło, że:
samo przeżycie takiego spotkania, było tego warte.
Protesty i pytania o granice etyki
Podczas kolacji, przed bramami rezydencji odbywały się protesty. Demonstranci zarzucali Trumpowi wykorzystywanie urzędu do osobistych korzyści i domagali się publikacji pełnej listy gości. Część polityków opozycji już zapowiedziała działania legislacyjne, które miałyby zakazać urzędnikom wspierania kryptowalut lub inwestowania w nie podczas pełnienia funkcji publicznych. Bankiet Trumpa ujawnia niepokojący trend: przenikanie polityki i naszej branży w sposób, który zaciera granice między marketingiem, inwestycją i wpływem. Dla wielu to ostrzeżenie, że obecne era finansów może zostać wykorzystana nie tylko do innowacji, ale i do tworzenia nowoczesnych form politycznego klientelizmu.