Jak zaczynać rządzenie, to z grubej rury. Donald Trump, przygotowując się do objęcia urzędu prezydenta, planuje zarządzić rewolucyjną zmianę. Byłaby to bez wątpienia jedna z największych rewolucji w regulacji rynku kryptowalut w USA. Chodzi o przekazanie kontroli nad branżą Komisji Handlu Towarowego (CFTC), co oznacza odebranie władzy Securities and Exchange Commission (SEC). Decyzja ta ma symbolicznie zakończyć erę kontrowersyjnych działań SEC pod wodzą Gary’ego Genslera i stworzyć przyjazne środowisko dla innowacji w sektorze blockchain.
Trump chce przekazać władzę nad krypto CFTC: Koniec ery SEC i Genslera?
Czym obecnie zajmuje się CFTC? Odpowiedzialna jest za regulację rynków towarowych i kontraktów futures o wartości 20 bilionów dolarów. Teraz być może przyjdzie jej nadzorować również Bitcoina, Ethereum i inne cyfrowe aktywa uznane za towary. Byłby to krok, który ma przynieść branży większą jasność prawną i usunąć problemy wynikające z agresywnych działań SEC. Nawet po zapowiedzianym już odejściu Genslera.
Chris Giancarlo, były przewodniczący CFTC, znany jako „Crypto Dad”, mocno popiera tę inicjatywę. „CFTC już w 2015 roku uznała Bitcoina za towar. Z odpowiednim finansowaniem i przywództwem mogłaby rozpocząć regulację krypto już od pierwszego dnia prezydentury Trumpa” – mówi, który sam jest kandydatem na nowo tworzone stanowisko „krypto szefa”.
CFTC jako nowe centrum nadzoru rynku krypto
Byłby to niewątpliwie krok w stronę spełniania przedwyborczych obietnic. Przynajmniej tak wydaje się na pierwszy rzut oka. SEC nie bez powodu kojarzy się z zacietrzewieniem i permanentną niechęcią w stronę zarówno krypto, jak i całej technologii. Zmiana organu nadzorującego byłaby nowym otwarciem. Powiewem świeżości, który mógłby uderzyć kryptowaluty. Wyeksponować je jako normalne aktywa. Nie jako szemrane nieistniejące w rzeczywistości „monety”, jak to przez lata przedstawiali w SEC.
W czasie rządów Genslera SEC agresywnie ścigała firmy krypto. Spowodowało to liczne procesy sądowe i zmusiło wiele przedsiębiorstw do przeniesienia się za granicę. Nie jest łatwo pracować, kiedy ktoś bez przerwy patrzy Ci na ręce i czeka na najmniejsze potknięcie. Zamiast w takiej sytuacji podać rękę, często na nią pluł. Trump i jego zespół chcą odwrócić ten trend, stawiając na zdecydowanie większą przejrzystość i mniejsze obciążenia regulacyjne.
Pojawiają się też głosy krytyczne. Pomysł ten budzi pewne kontrowersje. Oponenci obawiają się, że poszerzenie kompetencji CFTC wpłynie na inne obszary, takie jak rynki towarowe czy rolę Departamentu Rolnictwa. Sam Chris Giancarlo, choć wspiera reformy, przyznaje, że CFTC będzie potrzebowała większych zasobów i finansowania, by sprostać nowym zadaniom.