Trump wybrał swojego wiceprezydenta. Entuzjasta kryptowalut pokieruje amerykańskim senatem?

Donald Trump ogłosił dziś swojego współkandydata, który będzie ubiegał o stanowisko wiceprezydenta w jego administracji. To James David Vance, powszechnie znany jako JD Vance. Niegdysiejszy krytyk Trumpa, potem jeden z najbardziej bezkompromisowych jego obrońców, Vance uchodzi za zdeklarowanego zwolennika kryptowalut.

Informację o nominacji Trump przekazał najpierw we wpisie na TruthSocial.

Potwierdzono ją następnie w toku dzisiejszej konwencji wyborczej Partii Republikańskiej w Milwaukee. Notabene, Trump pojawił się na niej raptem dwa dni po zamachu na jego życie, w toku którego został ranny. Nie przeszkodziło mu to jednak zjawić się w na konwencji w celu odebrania nominacji.

Którą w rzeczy samej przegłosowano.

Problemy wewnętrzne i zewnętrzne

JD Vance obecnie jest senatorem i reprezentuje stan Ohio. W młodości służył w korpusie piechoty morskiej USA. Potem zasłynął napisaną przez siebie książką. Zatytułowana Hillbilly Elegy: A Memoir of a Family and Culture in Crisis, opisywała problemy społeczne współczesnych Stanów Zjednoczonych.

Jako senator dał się poznać zaangażowaniem w szereg zapalnych konfliktów politycznych. Jest zwolennikiem twardego kursu wobec nielegalnej imigracji i przestępczości. Opowiada się przeciwko zielonej polityce klimatycznej oraz zaangażowaniu USA w zagraniczne interwencje militarne.

Popiera natomiast politykę prorodzinną, prawo do posiadania broni oraz działania na rzecz ograniczenia uprzywilejowanej pozycji największych koncernów w USA.

Co być może szczególnie interesujące, uchodzi on za zdeklarowanego zwolennika kryptowalut. W toku swojej aktywności politycznej w Senacie sprzeciwiał się próbom „uregulowania” branży zasobów kryptograficznych przez Demokratów.

Protestował przeciwko rozporządzeniom urzędniczym wydawanym w tej kwestii przez organy regulacyjne Administracji. Krytykował m.in. SEC i jej przewodniczącego, Gary’ego Genslera. W Bitcoinie i aktywach kryptograficznych widzi antidotum na wszechwładzę monetarną państwa.

Zabiegał także o poparcie na rzecz przepisów chroniących prywatność finansową. W tej ostatniej kwestii współpracował m.in. z senatorami Cynthią Lummis czy Rogerem Marshallem, innymi znanymi zwolennikami krypto

Vance w świetle z obydwu stron

Wybór Vance’a spotkał się z falą zarówno pochwał, jak i krytyki. W tej drugiej przodowali oczywiście Demokraci. Sztab wyborczy Joe Bidena wydał oświadczenie, w którym nie oszczędzał senatorowi z Ohio anty-komplementów.

Pozytywnie wypowiadali się naturalnie zwolennicy Trumpa. Wybór Vance’a poparł m.in. były konkurent w prawyborach republikańskich, Vivek Ramaswamy. Był on notabene również uważany za kandydata na wiceprezydenta.

Vance’a poparł też Elon Musk.

Niektórzy obserwatorzy przypuszczali, że JD Vance mógł zostać wybrany przez Donalda Trumpa częściowo pod wpływem niedawnego zamachu. Dotąd częstą praktyką był wybór kandydatów na wiceprezydenta, którzy mogli pozyskać szersze poparcie.

Innymi słowy, nieco różniących się pod względem poglądów lub reprezentujących inne środowiska. Tymczasem Vance uchodzi za młodszą wersję b. prezydenta, swego rodzaju „Trumpa-bis”. Spowodowało to spekulacje, że Trump mógł chcieć w pewien sposób zabezpieczyć się przed kolejnymi zamachami.

Dobierając bowiem na swojego zastępcę kogoś, kto w przypadku zastąpienia go byłby jeszcze bardziej bezkompromisowy, mógłby zniechęcić przyszłych zamachowców – dla których prezydentura Vance’a mogłaby jawić się jako jeszcze gorsza alternatywa.

Jeśli Donald Trump zostanie ponownie wybrany na prezydenta, JD Vance, jako prezydent, będzie jego zastępcą. Zgodnie z Konstytucją USA zostanie on także formalnym przewodniczącym Senatu.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz