Trader, który stracił setki milionów dolarów, wraca do gry! James Wynn stawia na te dwa altcoiny

James Wynn – nazwisko, które w świecie krypto kojarzy się z brawurą, ryzykiem i… gigantycznymi stratami. Facet, który w maju i czerwcu spalił na lewarze 125 milionów dolarów (najpierw 100 mln $ na Bitcoinie, potem 25 mln $ na kolejnej pozycji), zniknął z sieci. Jego konto na X – zawieszone, ale teraz wraca. I to z hukiem. Przekonamy się, czy czegoś się nauczył, czy dalej kieruje nim ułańska fantazja.

Trader, który stracił 125 mln $, wraca do gry! James Wynn stawia wszystko na ETH i PEPE

Wynn właśnie odpalił dwa nowe zakłady na Hyperliquid, zdecentralizowanej giełdzie perpetuali. Pierwszy to 25-krotny long na Ethereum. Drugi? 10x long na PEPE – czołowy memecoin, który przez ostatni miesiąc urósł ponad 40%.

Jak pokazują dane on-chain, ETH to 3 269 jednostek po cenie wejścia 3 726,28 USD, łącznie 12,12 miliona dolarów. PEPE? Ponad 812 milionów tokenów warte 11,28 mln USD, zakupione po 0,01358 USD.

W momencie publikacji tekstu: ETH jest na minusie o 62,7 tys. dolarów, a PEPE przynosi zysk 251 tys. dolarów. Ale granica między sukcesem a porażką jest cienka. Wystarczy, że ETH spadnie do 3 492,8 USD, albo PEPE do 0,012998, i wszystkie pieniądze przepadną.

Wynn, który jeszcze niedawno był bohaterem komentarzy o największych likwidacjach w historii Bitcoina, nie zamierza się poddawać. „Piękne wyczucie na 40x long. Oczywiście nie jest to porada finansowa, ale MM’s są już bez amunicji” – napisał niedawno na X, sugerując, że „grubi gracze” nie mają już siły, by go zepchnąć z rynku.

Hazard czy zemsta?

Nowy ruch na Ethereum nie jest całkiemprzypadkowy. ETH od początku lipca zaliczyło 20-procentowy wzrost, zwiększając swoją kapitalizację o ponad 150 miliardów dolarów. The Kobeissi Letter pisze wręcz o „największym short squeeze w historii”. Analitycy prognozują, że jeśli ETH dobije do 4 000 USD, z rynku może wyparować kolejny miliard dolarów w krótkich pozycjach.

Tymczasem PEPE… to czyste szaleństwo. Token o absurdalnych wahaniach i śladowej użyteczności, ale z rzeszą fanów i traderów, którzy marzą o multiplikacji zysków. Dla wielu idealny materiał na spekulację. Dla innych gotowy przepis na katastrofę. Różnica? Często łut szczęścia.

W tle spada dominacja Bitcoina. Obecnie to 61,4%, najniżej od marca. Altcoiny zyskują, ETH i XRP są rozgrywane jak za starych czasów.

Czy tym razem trafi w punkt, czy znów skończy z pustym kontem i zniknie z sieci, jak w lipcu? Sam przyznał, że jest bardziej hazardzistą niż traderem. Czas pokaże, czy tym razem karta będzie mu przychylna, czy znowu skończy tak brutalnie, jak ostatnio.