Za nami jeden z najgorszych tygodni Bitcoina od lat. Jak pokazują statystyki, ostatni raz BTC miał tak fatalną passę w 2022 roku. Wieloryby sprzedają, kapitał ucieka, a kolejne spadki stają się coraz bardziej realne. Przyczyn kryzysu jest wiele, a na ostateczne podsumowania jeszcze przyjdzie czas, jednak wydaje się, że w ostatnich tygodniach kluczowy był jeden czynnik. Eksperci zauważyli, że kluczowe spółki i instytucje od pewnego czasu po prostu przestały kupować Bitcoina. Jednak ta kwestia nie jest do końca jasna. Czy właśnie obserwujemy koniec hossy dla rynku kryptowalut?
Instytucje odwracają się od Bitcoina. Czy to koniec hossy?
Eksperci i posiadacze cyfrowych walut zastanawiają się od tygodni, co właściwie sprawiło, że rynek kryptowalut wpadł w tak głęboki kryzys, który może być jeszcze większy. Jak zwykle przyczyn jest zapewne więcej, ale w wypowiedziach analityków szczególnie często przewija się jeden element. Chodzi o wieloryby instytucjonalne, które przestały kupować, a w skrajnych wypadkach zaczęły sprzedaż.
Najwięcej w ostatnich tygodniach mówi się o BlackRock. Głównie dlatego, że w ostatnich miesiącach gigant wykorzystywał każdy dołek na rynku, by kupić jeszcze więcej Bitcoinów i Ethereum. Rynek odczytywał to jako znak, że kryzys jest chwilowy, a hossa wróci. Tym razem jest inaczej. W ostatnich tygodniach gigant instytucjonalny wielokrotnie przenosił BTC i ETH na Coinbase. Chociaż niektórzy eksperci tłumaczyli to reorganizacją portfeli, to część tokenów gigant po prostu sprzedał.
Jak ustalił Ash Crytpo, tylko w piątek 21 listopada BlackRock przeniósł na Coinbase Bitcoina o wartości 350 mln dolarów i ETH o wartości 117 mln dolarów. Finbold ujawnił, że przez cały miniony tydzień gigant sprzedał łącznie 10 tys. monet BTC.
Jednak BlackRock to tylko wierzchołek góry lodowej. Podczas gdy większość zwraca uwagę na BlackRock, inne znaczące podmioty już od dłuższego czasu ignorują BTC. Julio Moreno z CryptoQuant zauważył, że już od pewnego czasu spółki takie jak MetaPlanet i Moreno się wycofują. Niektóre z tych firm ostatni raz kupiły BTC we wrześni, a część nawet zaczęła sprzedaż.
Na sprzedaż często decydują się również anonimowe wieloryby. Jak poinformował Ali Martinez, w tym tygodniu duzi posiadacze przenieśli na giełdy aż 20 tys. BTC, co zwykle oznacza zamiar sprzedaży.
To może być koniec hossy
Negatywnego trendu nie jest w stanie zrównoważyć nawet największy entuzjasta Bitcoina, czyli Michael Saylor. Pomimo tego, że MicroStrategy ma coraz większe kłopoty i prawdopodobnie może zapomnieć o dołączeniu do Nasdaq 100 oraz S&P 500, to Saylor kontynuuje zakupy i zapewnia, że trzyma się tej strategii.
Jednak pozytywny sygnał od Saylora to za mało. Znaki są dość jednoznaczne. Bitcoina zalicza najgorszy miesiąc od czerwca 2022 roku. To może oznaczać, że teorie Bernstein czy K33, które sugerowały, że wchodzimy w złoty okres dla rynku kryptowalut, okazały się nietrafiony. Na rozwój sytuacji i ostateczną ocenę trzeba jeszcze poczekać, ale trzeba liczyć się z tym, że tzw. czteroletni cykl Bitcoina jednak wciąż obowiązuje.