W świecie aktywów cyfrowych Net Unrealized Profit (NUP) wskazuje udział monet będących w zysku w całej sieci Bitcoina. Ostatni odczyt tego wskaźnika wywołał falę optymizmu wśród analityków rynkowych, sygnalizując potencjalne odwrócenie trendu.
Zacznijmy od wyjaśnienia pewnego zagadnienia. Otóż metryka NUP określa udział monet będących w zysku w całej sieci Bitcoina. Jest ona wyliczana poprzez porównanie bieżącej ceny rynkowej do ceny, po której każdy Bitcoin ostatni raz zmienił właściciela, czyli do tzw. ostatniego ruchu on-chain. Aktualny wskaźnik spadł do poziomu 0,476, osiągając najniższy punkt od kwietnia bieżącego roku i wchodząc w strefę, która historycznie była prekursorem krótkoterminowych dołków cenowych.
Wysoki odczyt NUP sugeruje nadmiar niezrealizowanych zysków, co zwiększa prawdopodobieństwo masowej realizacji zysków. Z kolei niski odczyt, taki jak obecny, wskazuje na moment kapitulacji, kiedy to większość monet znajduje się w pobliżu lub poniżej kosztu nabycia, a rynek osiąga skrajne, pesymistyczne nastroje, co sprzyja rozpoczęciu akumulacji przez byki.
Ostatni wynik NUP plasuje się tuż poniżej kluczowej wartości 0,5, co według historycznych danych, jest sygnałem dla odważnych inwestorów. Analitycy on-chain z firmy CryptoQuant potwierdzają, że historyczny przedział 0,47–0,48 działał jak niezawodny wyzwalacz odbicia. W 2024 roku wskaźnik ten trzykrotnie poprzedził znaczące rajdy Bitcoina. Miało to miejsce na początku roku przed hossą z poziomu 42 000 USD do 70 000 USD, następnie podczas korekty w połowie 2024 roku, a ostatnio przed skokiem cenowym w październiku, który pchnął cenę w kierunku 110 000 USD. Każda z tych sytuacji charakteryzowała się wcześniejszym „wymyciem” dźwigni finansowej oraz spadkiem stawek finansowania, co świadczyło o oczyszczeniu rynku z nadmiernego optymizmu i słabych rąk. Proces ten jest niezbędny, ponieważ pozwala na zresetowanie wskaźników przegrzania i ustanowienie stabilniejszej bazy dla dalszych wzrostów.
Sygnał od wielorybów
Obecne środowisko rynkowe idealnie pasuje do historycznych schematów odwrócenia, a dowody kapitulacji widać na każdym kroku. W ciągu ostatniego tygodnia Bitcoin stracił niemal 10 proc. wartości, stabilizując się w okolicach 103 000 USD. Jednak to, co dzieje się pod powierzchnią, dostarcza jeszcze bardziej dramatycznego kontekstu do odczytu NUP. Według danych cytowanych przez znanych analityków na platformie X, rynek doświadczył potężnej fali sprzedaży, która objęła największych graczy. W ciągu 30 dni z rynku kasowych funduszy ETF na BTC odpłynęły miliardy dolarów, co jest historycznie wysoką wartością, a co ważniejsze, długoterminowi posiadacze pozbyli się ogromnej ilości Bitcoinów. Ta masowa realizacja strat przez inwestorów, którzy zwykle są najbardziej odporni na wahania, jest klasycznym znakiem kapitulacji.
Analitycy CryptoQuant podkreślają, że inwestorzy z długim horyzontem czasowym sprzedali ponad 800 000 BTC, co rzadko ma miejsce w tym cyklu, a co świadczy o głębokiej niepewności i jest ostatnim, często najciemniejszym, etapem przed odwróceniem trendu. Odczyt wskaźnika strachu i chciwości (Fear & Greed Index) spadł do poziomu ekstremalnej paniki (16 punktów), co jest klasycznie postrzegane jako kontrariańska okazja – moment, w którym ci, którzy są w stanie kupować, gdy inni panikują, osiągają największe zyski. Wymycie dźwigni i kapitulacja to dynamiczny duet, który historycznie poprzedzał gwałtowne ruchy cen.
Bitcoin – pora na paraboliczne odbicie?
Jeśli historia ma się powtórzyć, spadek NUP poniżej poziomu 0,5 może ponownie wyznaczyć lokalne dno, po którym presja sprzedażowa ustąpi miejsca ponownej akumulacji. Analitycy zauważają, że w poprzednich cyklach odbicia z tej strefy wynosiły średnio od 15 do 25 proc. w ciągu następnego miesiąca, choć finalna skala wzrostów zależała każdorazowo od warunków makroekonomicznych i globalnego apetytu na ryzyko, w tym stabilizacji rentowności obligacji w USA. W obecnej sytuacji spadek do strefy 100 000 USD – 102 000 USD jest postrzegany jako kluczowy obszar wsparcia, gdzie kapitulacja osiągnie swój punkt krytyczny, a inwestorzy oczekujący na „relief rally” zaczną wchodzić na rynek. Jest to moment, w którym wycena Bitcoina staje się atrakcyjna dla kapitału czekającego na stabilizację. Taki scenariusz sugeruje, że krótki okres ulgi cenowej może być tuż za rogiem. Wzrost o wspomniane 15-25 proc. z obecnych poziomów oznaczałby szybki powrót ceny Bitcoina do poziomów 118 000 USD – 128 000 USD, co potwierdziłoby, że obecny strach był jedynie technicznym, choć bolesnym, przystankiem przed kontynuacją trendu wzrostowego. Kluczowe będzie zatem obserwowanie reakcji rynku w strefie wsparcia, której solidność wskaźnik NUP właśnie tak wyraźnie nam sygnalizuje, wskazując na potencjalnie najbardziej dochodowy moment dla byków od miesięcy.