Czerwiec zakończył się rekordowo – Bitcoin osiągnął najwyższe miesięczne zamknięcie w historii. Kurs przekroczył 107 000 dolarów, co wielu inwestorów uznało za sygnał siły. Lipiec zaś, patrząc wstecz, również często przynosił wzrosty. Co więcej, amerykański indeks S&P 500 przez ostatnie dziesięć lat w tym miesiącu nigdy nie zanotował straty. Zatem czy historia znów się powtórzy?
Lipiec historycznie sprzyjał Bitcoinowi
Choć przeszłość nie daje gwarancji przyszłości, dane z poprzednich lat są jednoznaczne. Zarówno Bitcoin, jak i indeks S&P 500, notowały w lipcu wyraźne wzrosty. Ich wzajemna korelacja jest wysoka. Gdy rynek akcji rośnie, Bitcoin często podąża jego śladem.
Pseudonimowy analityk Crypto Fella podkreśla, że Bitcoin zbliża się do punktu przełamania. Jego zdaniem może powtórzyć rajd indeksu S&P 500, który zbliża się do swoich historycznych szczytów. Jeśli ten scenariusz się spełni, możemy być świadkami kolejnego rekordowego miesiąca dla kryptowalut.
Nie chodzi jednak wyłącznie o kalendarz. Inwestorzy obserwują konkretne sygnały techniczne i dane rynkowe. Jeśli lipiec ma być zielony, to musi się za tym kryć coś więcej niż tylko sezonowość.
Polityka monetarna USA pod znakiem zapytania
W centrum uwagi znalazł się Donald Trump. Były prezydent wywiera coraz silniejszy nacisk na Rezerwę Federalną. Żąda szybszego obniżenia stóp procentowych – najlepiej do poziomu 1–2%.
Trump nie kryje frustracji. Wskazuje, że w Szwajcarii stopy są znacznie niższe, a USA – jako gospodarcza potęga – nie powinny płacić tak wysokiego kosztu pieniądza. Tego rodzaju presja może wpłynąć na kierunek polityki monetarnej w najbliższych tygodniach.
Jeśli Fed rzeczywiście ugnie się pod presją i obniży stopy, Bitcoin może zyskać nowy impuls wzrostowy. Tanie pieniądze zwykle sprzyjają aktywom ryzykownym, a kryptowaluty wciąż są postrzegane jako alternatywa dla tradycyjnego systemu finansowego.
Nowy rekord w zasięgu ręki?
Obecna cena Bitcoina oscyluje wokół kluczowego poziomu oporu. Przełamanie go może uruchomić lawinę kupna. Dane historyczne, wzrosty na giełdach i możliwe luzowanie polityki monetarnej tworzą sprzyjające warunki.
Inwestorzy, którzy przetrwali trudniejsze miesiące, mogą teraz poczuć, że nadszedł ich czas. Jednak rynek kryptowalut rządzi się swoimi prawami. Euforia często bywa krótkotrwała, a korekty bolesne.
Zatem lipiec zapowiada się ekscytująco. Jeśli historia ma się powtórzyć, być może właśnie teraz warto uważnie obserwować rynek.