Pakistan nie zamierza już biernie patrzeć na to, jak świat kręci się (i perspektywicznie być może bogaci) wokół Bitcoina. Rząd w Islamabadzie właśnie ogłosił, że planuje przenieść państwowe rezerwy BTC do protokołów DeFi, by „generować zyski, a nie spekulować”. To nie plotki – za całością stoją konkretne nazwiska, w tym Bilal Bin Saqib oraz sam… Michael Saylor, znany jako jeden z największych „bitcoinowych byków” na świecie.
Bitcoin do grobowej deski. „Nigdy ich nie sprzedamy”
W czasach, gdy wiele państw traktuje kryptowaluty jak gorącego ziemniaka, Pakistan idzie pod prąd. Rząd stworzył narodowy portfel Bitcoin, który, jak zapewnia doradca Bin Saqib, nie ma być żadnym PR-owym pokazem ani spekulacyjnym wehikułem. Zamiast trzymać BTC „w szufladzie”, zamierza wrzucić go do DeFi, czyli zdecentralizowanych finansów. Co to oznacza?
W praktyce Bitcoiny zostaną przekształcone w ich „tokenizowaną” wersję (np. wBTC) i wykorzystane w protokołach DeFi – np. do udzielania pożyczek, udziału w pulach płynności czy stakingu. Dzięki temu zamiast leżeć – zaczynają zarabiać.
„Ten portfel, narodowy portfel bitcoinowy, nie jest przeznaczony do spekulacji ani do szumu medialnego… Będziemy przechowywać te Bitcoiny i nigdy ich nie sprzedamy” – podkreśla Bin Saqib, główny doradca Pakistan Crypto Council.
Co ważne, Ministerstwo Finansów już przyspieszyło prace nad ramami prawnymi, które mają ułatwić cały proces. Plan? Maksymalizacja zysków dzięki zdecentralizowanym finansom i wzmocnienie pozycji kraju na globalnym rynku cyfrowym.
Pierwszy taki ruch na świecie? Pakistan staje się pionierem
Według autorów projektu, Pakistan jest pierwszym krajem na świecie, który na poziomie państwowym chce wykorzystać Bitcoina w DeFi do generowania realnych zysków. I to nie w ramach eksperymentu, ale pełnoprawnej, strategicznej polityki finansowej.
Zespół badawczy Coincu twierdzi, że ten ruch może wyznaczyć nowe kierunki regulacji i przyspieszyć integrację blockchaina z realną gospodarką. Podkreślają, że Pakistan nie tylko próbuje zarobić, ale też wyznaczyć standardy, które mogą zainspirować inne kraje. Podobnie jak Salwador zrobił to z Bitcoinem jako oficjalną walutą.
Na ten moment reakcje społeczności są pozytywne. Świat kryptowalut przygląda się Pakistanowi z zainteresowaniem. I z pytaniem: kto będzie następny? Bo to, że na scenę wejdą kolejni śmiałkowie, jest praktycznie pewne.
Saqib nie gryzł się w język: „Jeśli prywatne firmy w USA mogą to osiągnąć, to czemu nie Pakistan jako państwo?”. Wskazywał na dynamiczne młode pokolenie i rosnące kompetencje w obszarze Web3, które mogą uczynić kraj liderem cyfrowego Południa.
W marcu kraj powołał Pakistan Crypto Council, na czele którego stanął właśnie Saqib. 6 czerwca przedstawiono projekt przepisów regulujących rynek kryptowalut, który rząd obiecał szybko wdrożyć. Saqib, pełniący też funkcję doradczą w World Liberty Financial, firmie powiązanej z rodziną Trumpów, zapowiedział utworzenie narodowej rezerwy Bitcoina. Ma to być fundamentem dla przyszłej pozycji Pakistanu w świecie krypto. Doradcą pakistańskiego rządu do spraw krypto jest Michael Saylor.