Ten altcoin może być czarnym koniem. Już rośnie o ponad 30%. Arthur Hayes może sobie pluć w brodę

W ostatnich dniach widać wyraźne ożywienie na rynku kryptowalut. Jest zaw wcześnie, by mówić o hossie, ponieważ wzrosty notuje poszczególne projekty. Jednak kilka z nich zdecydowanie się wyróżnia. Szczególnie intrygująco wygląda sytuacji tokena, który jest tuż za plecami TOP 10 największych kryptowalut. Hyperliquid (HYPE) zyskał już ponad 30%. Jeśli ten trend się utrzyma, to Arthur Hayes może okazać się jednym z największych przegrywów tego roku.

Hyperliquid rośnie o ponad 30%. To może być czarny koń tego cyklu

Początkowo niektórzy podejrzewali, że HYPE to projekt, który szybko przepadnie. Wszystko dlatego, że projekt zadebiutował na giełdach 29 listopada 2024 roku, czyli w samym środku ówczesnej hossy. Wiele osób podejrzewało, że token ma tylko skorzystać na fali wznoszącej na rynku, a później przepadnie.

Okazuje się, że Hyperliquid trzyma się do dziś i ma całkiem mocne podstawy, które pozwalają mu być jednym z najmocniejszych tokenów ostatnich dni. W chwili pisania tekstu HYPE kosztuje 47,54 USD, a w ciągu ostatnich 24 godzin nie wykonał żadnego istotnego ruchu (-0,45%). Jednak przez cały ostatni tydzień altcoin wzrósł o 34,15%. Tym samym token praktycznie wrócił do poziomów sprzed krachu. Bardzo dobrze wygląda również wskaźnik YTD (Year To Date). Od początku roku altcoin zyskał na wartości 97,85%. Do ATH, które wynosi niespełna 60 USD, trochę brakuje, ale jeśli token utrzyma tę dynamikę wzrostów, to jest to całkiem realny cel.

Źródło: X

Z najnowszych danych wynika również, że wolumen transakcji zanotował ogromny wzrost. Aktualnie wolumen transakcji Hyperliquid wzrósł z 3 mln do 185 mln.

Znacząco zwiększyła się również całkowita kapitalizacja HYPE, która wynosi już blisko 16 mld dolarów. Z tym wynikiem projekt wciąż zajmuje 11. pozycję na liście największych kryptowalut. Do ostatniego miejsca w TOP 10, które utrzymuje Cardano, brakuje około 7 mld dolarów. Zatem ten cel wydaje się znacznie bardziej odległy, ale wystarczy jedno większe załamanie, które może wszystko odwrócić.

Arthur Hayes wpadł we własną pułapkę? A może zgubiła go głupota?

Przez długi czas Hyperliquid mocno promowany przez byłego CEO BitMEX. Arthur Hayes sam posiadał duże ilości HYPE, a w wystąpieniach publicznych oraz na swoim X prognozował, że token zanotuje 126x wzrost.

Nieoczekiwanie pod koniec września tego roku Hayes sprzedał blisko 100 tys. sztuk HYPE, za które zainkasował ponad 800 tys. dolarów. Jak sam wyjaśniał, dalej wierzy w potencjał tego tokena, ale musiał jakoś opłacić swój najnowszy zakup, jakim było… Ferrari.

Źródło: X

Wówczas wiele osób zaczęło podejrzewać, że Hayes ucieka z tonącego okrętu i planuje przejście na ASTER, za który stoi Chanpeng Zao (CZ). Aktualnie wydaje się, że Arthur Hayes faktycznie mógł po prostu ulec pokusie i bezmyślnie pozbył się tokena, który dziś znowu pompuje.

W swoich najnowszych wpisach ekspert odnosi się do aktualnej sytuacji Hyperliquid. W zestawieniu z jego poprzednimi wpisami brzmi to nieco, jak nieudolna próba uzasadnienia swojej nietrafionej decyzji. Kilka dni temu na X Hayes napisał, że „kompresja wielokrotna $HYPE jest ryzykowna. Dzienny kurs jest prawie na poziomie ATH, ale cena jest znacznie niższa. Degeni nie są skłonni płacić tak dużo za przyszłe niepewne przychody, biorąc pod uwagę bardziej konkurencyjny rynek”.