Tego Trump nie przewidział. Nie wszyscy chcą utworzenia rezerwy kryptowalut!

Tego Trump nie przewidział. Nie wszyscy chcą utworzenia rezerwy kryptowalut!

Deklaracja obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych dotycząca ustanowienia „strategicznej rezerwy kryptowalut” wywołała nieoczekiwany sprzeciw ze strony części przedstawicieli branży.

Krytycy tego pomysłu obawiają się wykorzystywania pieniędzy podatników do wspierania spekulacyjnych aktywów cyfrowych i kwestionują, dlaczego w projekcie tyuwzględniono mniej znane tokeny, takie jak – Solana, XRP i Cardano. Co więcej, wiele osób widzi w tym pomyśle konflikt interesów, ponieważ „kryptowalutowy car” Trumpa, David Sacks, był wcześniej powiązany z Solaną.

„Rezerwa? Ale po co?”

Przedsiębiorca Joe Lonsdale, który wspiera kryptowaluty i administrację Trumpa, skrytykował pomysł utworzenia krajowej rezerwy krypto, pisząc na platformie X: „To niewłaściwe opodatkowanie mnie za kryptowaluty”. Michael Bentley, dyrektor generalny Euler Labs, nazwał pomysł Trumpa „ogromną wpadką”, argumentując, że administracja prezydenta USA nie rozumie wartości Bitcoina. Dyrektor generalny Coinbase, Brian Armstrong, był w swojej wypowiedzi bardziej ostrożny. Stwierdził, że jest podekscytowany i chce dowiedzieć się więcej, ale jednocześnie zasugerował, że skupienie się wyłącznie na Bitcoinie może być lepszym rozwiązaniem.

Wiele osób porównało plan Trumpa do rządowego ratowania branży, która właśnie odnotowała najgorszy miesiąc handlowy od dwóch lat. Cena Bitcoina, który jest wyznacznikiem rynku krypto, spadła w lutym o 18 proc. – i jest to największy spadek BTC licząc od „zimy kryptowalutowej”, która miała miejsce w czerwcu 2022 roku. Widać też wyraźnie, że rynki negatywnie zareagowały na zapowiedź Trumpa – akcje i aktywa kryptograficzne, które jeszcze w poniedziałek po opublikowaniu przez niego postu w mediach społecznościowych, spadły, ponieważ inwestorzy odczuli rozważali niepewność związaną z finansowaniem państwowej rezerwy kryptowalut. Co więcej, Trump ogłosił również 25-procentowe cła na Kanadę i Meksyk, powodując dalszą niestabilność rynku. W efekcie tego wszystkie główne amerykańskie indeksy giełdowe spadły.

Trump „jedzie” na kryptowalutach

Kluczowym pytaniem pozostaje: w jakim celu miałaby służyć rezerwa kryptowalutowa? Stany Zjednoczone utrzymują strategiczną rezerwę ropy naftowej, ponieważ ropa jest niezbędna dla gospodarki. Jak jednak zauważa profesor prawa Hilary Allen, kryptowaluta nie ma wartości wewnętrznej. – Cena tokena cyfrowego jest w całości podyktowana podażą i popytem. Zakup bitcoina przez rząd sztucznie zawyża jego cenę – uważa. Ponadto, jeśli rząd ostatecznie sprzeda swoje udziały, może to spowodować krach na rynku.

Tymczasem David Sacks twierdzi, że sprzedał wszystkie swoje aktywa kryptowalutowe przed objęciem urzędu przez Trumpa. Ale pytania dotyczące jego sytuacji finansowej i potencjalne powiązania z Craft Ventures, firmą inwestującą w kryptowaluty, pozostają.

Eswar Prasad, profesor polityki handlowej na Uniwersytecie Cornella, zauważa, że podczas gdy Stany Zjednoczone zgromadziły aktywa spekulacyjne, takie jak złoto, Bitcoin jest inny. W przeciwieństwie do złota, nie ma on wartości wewnętrznej, a rząd USA stałby się głównym graczem rynkowym, gdyby zgromadził duże ilości. – Różnica jest subtelna, ale ważna – powiedział.

Przy tak wielu niewiadomych, rezerwa kryptowalutowa Trumpa pozostaje kontrowersyjną i nieprzewidywalną propozycją.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz