Od kilku dni w społeczności kryptowalut dyskutuje na temat prawdopodobnego debiutu nowego tokena. Zainteresowanie rośnie, ponieważ altcoin ma być powiązany z Cristiano Ronaldo. Na ten moment w sieci pojawiło się kilka fejków, które są klasycznym przykładem pump and dump (pompuj i porzuć). Jednak Ronaldo współpracował już z podmiotami z branży, m.in. z giełdą kryptowalut Binance. Dlatego sporo osób wciąż oczekuje, że na dniach pojawi się prawdziwy token, za którym stoi piłkarz. Nawet jeśli do tego dojdzie, to trzeba pamiętać o ważnej rzeczy.
Altcoin z Cristiano Ronaldo kolejnym hitem na rynku?
Cristiano Ronaldo swoje najlepsze lata ma już z pewnością za sobą, ale nazwisko Portugalczyka to wciąż magnes, który przyciąga reklamodawców i nie tylko. Tylko na Instagramie piłkarz ma aż 663 mln obserwujących. Dlatego nie jest zaskoczeniem, że rynek spekuluje o możliwej współpracy Ronaldo, której wynikiem miałby być jego własny memecoin.
Jednak wszystko, co do tej pory pojawiło się na rynku, to tylko próba dorobienia się na szumie medialnym i naiwnych użytkownikach. Fałszywe memecoiny CR7 i Ronaldo Coin zalewają rynek, ale póki wszystkie okazują się oszustwem. Cwaniacy wykorzystują zamieszanie i spekulacje do tworzenia projektów typu pump and dump. Strategia polega na zebraniu w krótkim czasie jak największego kapitału i podbiciu kursu tokena. Następnie oszust sprzedaje większość tokenów, po czym kurs się załamuje, kapitał odpływa, a większość użytkowników zostaje z niczym.
Mimo wszystko plotki o ewentualnym pojawieniu się prawdziwego projektu, za którym stoi Cristiano Ronaldo, nie milkną. W mediach społecznościowych wciąż krąży wiele niepotwierdzonych informacji o rzekomy potencjale takiego memecoina. Konto na X o nicku sarah milady spekuluje, że token CR7 może osiągnąć kapitalizację na poziomie 20 mld dolarów, a jego wcześni nabywcy mają szanse na nawet tysiąckrotne zyski.
Na rynku wciąż krążą monety takie jak CR7, CR7 DAO czy Ronaldo Coin. Jednak żaden z nich nie jest powiązany z piłkarzem.
Dlaczego ludzie się na to łapią?
Wbrew pozorom sprawa nie jest aż tak oczywiste, jak się wydaje. Z jednej strony ani piłkarz, ani jego zaplecze menadżerskie nigdy nie potwierdziło planów na temat emisji tokena Cristian Ronaldo. Z drugiej strony jest kilka rzeczy, które pomimo sygnałów ostrzegawczych, pozwalają wierzyć, że taki projekt ma szansę ujrzeć światło dzienne.
Przede wszystkim piłkarz od kilku lat współpracuje z Binance, czyli największą giełdą kryptowalut w branży. Obie strony do tej pory wydały kilka kolekcji NFT z wizerunkiem Cristiano Ronaldo. Ponadto Binance organizuje z Ronaldo co jakiś czas różne konkursy, wypuszcza tzw., mystery boxy, czy limitowane kolekcje NFT.
To wielu osobom pozwala wierzyć, że plotki o memecoine Ronaldo, nie są do końca wyssane z palca. Co więcej, w ostatnich miesiącach kilka znanych osób zdecydowało się na podobny ruch. Na początku roku swój token wydał nawet Donald Trump. W ostatnim tygodniu głośno było o YZY, za którym stoi Kanye West.