Minęło siedem miesięcy od momentu, gdy giełda kryptowalut FTX złożyła wniosek o upadłość po masowym odpływie gotówki. Miliardy dolarów należące do użytkowników i wierzycieli wciąż pozostają zamrożone. Raporty wskazują, że giełda traci coraz więcej pieniędzy, przy czym żadne z nich nie trafiają z powrotem do wierzycieli. Na co więc FTX w takiej sytuacji wydaje miliony dolarów?
FTX wydało 120 milionów w dwa tygodnie
Z raportu portalu The Block wynika, że niewypłacalna giełda FTX wydała łącznie 121,8 miliona dolarów w ciągu zaledwie dwóch miesięcy. Dane obejmujące okres od 1 lutego do 30 kwietnia pokazują, że pieniądze te poszły na różne cele. W tym „opłaty i koszty związane z usługami prawnymi, konsultingiem i finansowymi”.
Znaczna część tej kwoty trafiła do doradców restrukturyzacyjnych z firmy Alvarez and Marsal, którzy otrzymali łącznie 37 milionów dolarów. Co ciekawe, ponad 1,1 miliona dolarów przeznaczyli na zakwaterowanie i jedzenie. To pochłonęło odpowiednio 149 155 i 51 225 dolarów, a także 1995 dolarów na pozycji oznaczonej jako „różne wydatki”.
Kolejne 37,6 miliona trafiło do prawników z firmy Sullivan & Cromwell, która reprezentuje bankrutującą giełdę. Kwota ta obejmowała wszystkie opłaty i koszty prawne. Jedna z firm, FTI Consulting, otrzymała 761 991,70 dolarów za 686,8 godzin pracy pod tytułem „restart giełdy”. To podsyca plotki, że FTX może w przyszłości wrócić do działania.
Patrząc na dane z raportu wydaje się, że upadła giełda wydaje średnio 60 milionów dolarów miesięcznie. Wszystko to podczas gdy fundusze inwestorów i wierzycieli wciąż pozostają zamrożone.
Może Cię zainteresować: Milion fanów i 8 milionów dolarów w presale. Takiej kryptowaluty jeszcze nie było?
Słynny proces SBF
Założyciel i były dyrektor generalny giełdy FTX, Sam Bankman-Fried, znany też jako SBF, został aresztowany pod koniec zeszłego roku na Bahamach i wydany Stanom Zjednoczonym. Po wstępnych rozprawach, proces założyciela został zaplanowany na październik pod zarzutem m.in. przywłaszczenia funduszy klientów i inwestorów.
Mimo iż wspólnik SBF, Gary Wang, jak i była dyrektorka generalna Alameda Research, Caroline Ellison, przyznali się do oszustw, Sam Bankman-Fried zaprzecza jakimkolwiek zarzutom. Utrzymuje, że nie było żadnego oszustwa, a jedynie błędy w zarządzaniu, które ostatecznie doprowadziły do upadku giełdy.
Prawnik Bankman-Frieda wnioskował w maju o umorzenie 10 z 13 postawionych zarzutów. Jednak złożony 14 czerwca dokument pokazuje, że liczba zarzutów została zmniejszona do ośmiu, które pierwotnie postawiono mu w 2022 roku.
Jednak nie wpływa to na harmonogram, ponieważ prokuratorzy ujawnili, że są na dobrej drodze, aby kontynuować proces zgodnie z planem, idąc dalej z ośmioma pierwotnymi zarzutami.
Zobacz również: