Świąteczna magia memecoinów, czyli poważne korzyści z niepoważnych tokenów

Artykuł zawiera treści sponsorowane.

Nikomu nie trzeba przedstawiać Moo Deng, samiczki hipopotama karłowatego, która stała sie viralem i bohaterką licznych memów. Światu nie umknęła zatem informacja o tym, że zwierzątko zostało adoptowane przez Vitalika Buterina.

Współzałożyciel Ethereum, drugiego największego blockchaina na świecie, stał się adopcyjnym opiekunem Moo Deng, zgodnie z tym, co podaje kierownictwo tajskiego Khao Kheow Open Zoo. Buterin poparł chęć wsparcia Moo Deng darowizną dla zoo w wysokości 88 ETH. 

Warto przy okazji wspomnieć, że hipopotamiczka dorobiła się już własnego memecoina na Solanie. Pewien inwestor kupił partię tokenów o wartości 1300 USD, a kiedy moneta zyskała na wartości, okazało się, że zwrot z inwestycji wyniósł aż 3,4 miliona. To było jednak we wrześniu. Od tamtej pory token Moo Deng stracił sporo na wartości.

I taki często bywa los tokenów opartych na viralowej postaci. Szybki wzrost poprzedza równie gwałtowny spadek wartości. A choć sam Buterin swego czasu krytycznie wypowiadał się o inwestycjach memecoinowych, twórcy takich projektów dokładają starań, by poprawić reputację memicznych tokenów. Wysiłki wydają się skuteczne, bo coraz więcej inwestorów spogląda łaskawszym okiem na segment memecoinów i zaczyna traktować niektóre z nich jak pełnoprawne kryptowaluty.

Meme Index: Dywersyfikacja kluczem do minimalizacji ryzyka

W takim właśnie klimacie sporo uwagi zyskują tokeny, które mają do zaproponowania coś więcej niż dobrą zabawę. Dobrym przykładem będzie Meme Index ($MEMEX), nowy projekt, obecnie w fazie przedsprzedaży, który w ciągu zaledwie kilku dni zgarnął 500 000 dolarów. Jest to pierwszy na świecie indeks memecoinów, który umożliwia inwestorom wybór spośród aż czterech koszyków tokenów o zróżnicowanym ryzyku. Jest to pionierskie podejście, które wynosi memecoiny do kategorii poważnych altcoinów i zachęca traderów do przemyślanej dywersyfikacji portfela.

fot. materiały partnera

Posiadacze nowego tokena $MEMEX będą mogli uzyskać nie tylko dostęp do czterech różnych indeksów na jednej platformie, ale też możliwość współdecydowania o aktywach oferowanych w ramach każdego z nich. Jako że projekt koncentruje się na decentralizacji i budowaniu aktywnej społeczności, użytkownicy platformy mogą proponować dodatkowe, czasem nawet egzotyczne memecoiny, które ich zdaniem mogłyby wzbogacić konkretne indeksy. Mogą też postulować usunięcie danych tokenów.

Memecoinowa mania: spore zyski, jeszcze większe ryzyko

Choć memecoiny przyciągają coraz większą uwagę, warto pamiętać, że w ciągu ostatniego roku pojawiło się ich całe mnóstwo. W tej gęstwinie nowych projektów trudno jest wyłapać prawdziwe perełki i tak dobrać miks tokenów w portfelu, by zrównoważyć ryzyko.

Co jakiś czas słyszy się o traderach, którzy uzyskali 100-krotne lub nawet 1000-krotne przebicie, inwestując w mało znane tokeny, ale w tle jest też wiele historii o ludziach, którzy stracili zainwestowane środki. Jedni postawili na niewłaściwego konia, inni nie zorientowali się w porę i przegapili moment na sprzedaż coinów.

Niektóre memecoiny oferują bowiem spore zyski, ale ważny jest timing, bowiem najwięcej mają do ugrania inwestorzy, którzy dołączą do projektu jako pierwsi. Dobrym przykładem jest Peanut the Squirrel ($PNUT) czy Hawk Tuah ($HAWK). $PNUT odnotował w listopadzie spektakularny wzrost ceny o zawrotne 1 000 000%, zdobywając miejsce w memecoinowej Top 10 z kapitalizacją powyżej 1 miliarda dolarów. 

Z drugiej strony $HAWK – token autorstwa Hailey Welch, która zyskała rozgłos w sposób tyleż niekonwencjonalny, co kontrowersyjny – szybko wspiął się w rankingach, ale w ciągu zaledwie kilku godzin stracił na wartości. Obserwatorzy rynku wysunęli nawet zarzuty, że cały projekt był scamem. 

Jak widać, różnie mogą się potoczyć losy memicznych monet, dlatego też inwestorzy, którzy chcą podążyć tą ścieżką, muszą wykazać się rozeznaniem i refleksem.

fot. materiały partnera

Od żartu do rzeczywistej pomocy: kariera memecoinów w działalności charytatywnej

Najnowsze wydarzenia dowodzą, że mememcoiny mają moc, by przyciągnąć ludzi do słusznej sprawy. Coiny takie jak Dogecoin i Shiba Inu zgromadziły miliony w darowiznach, przede wszystkim dzięki zaangażowaniu lojalnej społeczności.

Shiba Inu zyskało uznanie za swoje zaangażowanie w działalność filantropijną. Niedawno zespół ekosystemu Shiba Inu przekazał darowiznę na rzecz Fundacji Nadziei Seungila w Seulu w Korei Południowej. Darowizna ta, dokonana w ramach trasy Treat Yourself, wspiera budowę pierwszego w Korei specjalistycznego szpitala dla pacjentów z ALS (stwardnieniem zanikowym bocznym).

To zaangażowanie w działalność charytatywną nie tylko przynosi realne korzyści społeczne. Wzmacnia też więzi między społecznością Shiba Inu a zespołem deweloperskim. Pokazuje to, że memecoiny, mimo swojej żartobliwej natury, mogą mieć znaczący pozytywny wpływ na świat realny

Sam Vitalik Buterin chętnie wspiera tego typu akcje. W tym roku podał za przykład token EBULL, którego twórcy część podaży przeznaczyli właśnie na cele charytatywne. Zdaniem twórcy Ethereum, mogłaby to być furtka, która tłumaczy zasadność memecoinów i sprawia, że zyskują unikalną wartość użytkową.

Kryje się w tym też pewien szerszy potencjał: memecoiny jako narzędzie filantropii pokazują, że technologia blockchain może w istotny sposób zmienić współczesne podejście do działań charytatywnych. Wykorzystując przejrzystość, efektywność i zdecentralizowany mechanizm DAO można by skuteczniej i sprawniej docierać do potrzebujących. 

Dlatego też można prognozować, że rok 2025 będzie należał do projektów, które stawiają na decentralizację, jak Meme Index. Wyeliminowanie pośredników ma szczególne znaczenie w przypadku zbieraniu funduszy na szczytny cel. Projekt, którym uda się w przemyslany sposób połączyć memecoinowy urok ze zdecentralizowaną mechaniką, mają szansę zaistnieć na dłużej, a przy okazji wesprzeć niejedną słuszną sprawę.

Meme Index
Komentarze (0)
Dodaj komentarz