Nawet najwięksi posiadacze krypto mają swoje granice tolerancji ryzyka i potrafią spanikować. Dane on-chain pokazują, że tajemniczy inwestor o adresie 0x1b57 właśnie wyprzedał 5570 ETH. Fortunę wartą około 19,5 miliona dolarów, wystawił na giełdzie Binance. Wszystko to w zaledwie pięć dni po zakupie, który miał być klasycznym „buy the dip”, a okazał się wyjątkowo dotkliwą pomyłka.
Krypto-wieloryb spalił się na Ethereum! Sprzedał 5,5 tys. ETH ze stratą ponad 2 milionów dolarów
Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała jego pomysł. Strata wyniosła 2,15 miliona dolarów. Takie ruchy dużych graczy raczej nie wpływają pozytywnie na morale i mogą pogłębiać spadki. Szczególnie w czasie, gdy rynek tonie w strachu, a płynność jest coraz słabsza. Jak sarkastycznie skomentował to serwis Lookonchain: „Próbował złapać dno… ale dno miało jeszcze jedno dno.”
W chwili pisania tekstu ETH kosztuje około 3300 dolarów, co oznacza spadek o 17% w ciągu tygodnia i blisko 27% w skali ostatniego miesiąca. Kapitalizacja ETH spadła poniżej 400 miliardów dolarów, a obroty na rynku sięgają 75 miliardów, co jest dowodem coraz większych zawirowań. Zarówno na wykresach, jak i… głowach inwestorów.
ETH pod coraz większą presją
Technicznie sytuacja też nie wygląda na bezpieczną. Ethereum przebiło 50-dniową średnią kroczącą (4 094 USD), a kolejne kluczowe wsparcie znajduje się przy 200-dniowej SMA na poziomie 3 316 dolarów. Jeśli ten poziom pęknie, kolejny przystanek to 3 000 dolarów. Co potem?
Z drugiej strony, wskaźnik RSI spadł do 31 punktów, co sugeruje, że rynek jest już bliski strefy wyprzedania. Część bardziej optymistycznych analityków liczy więc na odbicie, jeśli w ciemnym pokoju choćby zatli się minimalny popyt.
Spadki ETH wpisują się w ogólną przecenę na rynku kryptowalut. Inwestorzy uciekają od ryzykownych aktywów w obawie przed umacniającym się dolarem i słabnącą płynnością. Dobra wiadomość jest taka, że fundamenty Ethereum – rozwój ekosystemu, staking i aktywność sieciowa – pozostają na swoim miejscu. Panika wśród dużych graczy pokazuje jednak, jak nerwowy w tym konkretnym momencie jest cały rynek. Górę biorą emocje.