Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) ma uzyskać uprawnienia do blokowania dostępu do kryptowalut na okres do 96 godzin, z dodatkowymi uprawnieniami do zamrażania środków.
Nic więc dziwnego, że słysząc te rewelacje kryptowalutowi inwestorzy nie kryją swojego niepokoju. Ale, by zrozumieć ich obawy, spróbujmy zagłębić się w temat.
Czekając na nowe przepisy
Jak informuje Izabela Deryło, ekspertka podatkowa z kancelarii Wolf Theiss, KNF zyska prawo do blokowania kont kryptowalutowych na okres do 96 godzin w przypadku podejrzenia działalności przestępczej związanej ze środkami na koncie. Ponadto regulator za zgodą prokuratury będze mógł zamrozić środki na okres do sześciu miesięcy. W przypadku podejrzenia, że transakcja może mieć związek z popełnieniem przestępstwa, KNF będzie mogła samodzielnie zablokować rachunki posiadaczy kryptowalut.
Za projekt polskiej ustawy o kryptowalutach, którego celem jest zaimplementowanie do krajowych przepisów unijnego rozporządzenia MiCA, określającego zasady regulacji i nadzoru emisji, handlu i świadczenia usług związanych z kryptowalutami, odpowiedzialny jest wiceminister finansów Jurand Drop. Póki co wiadomo, że dokument ma być gotowy przed wakacjami oraz skupi się na ochronie inwestorów indywidualnych przed ryzykiem oszustwa oraz zapewnieniu im rzetelnych informacji o inwestycjach w kryptowaluty. Ale wielu obserwatorów rynku już dziś zareagowało negatywnie na zapowiedź nowych przepisów. Niektórzy z nich twierdzą, że dają one KNF niemal nieograniczone uprawnienia. Zdaniem ekspertów przesłanki blokady są niejasne. Trudno też nie zauważyć konserwatywnego podejścia organów skarbowych do opodatkowania transakcji kryptowalutowych.
Zobacz też: Nowe mieszkania. Na rynku jest ich więcej, niż się w rzeczywistości buduje. Jakim cudem?
Rząd i KNF wiedzą swoje?
Tymczasem polski rząd i Komisja stoją na stanowisku, że wprowadzone zasady są zgodne z MiCA. Warto jednak zauważyć, że podczas gdy unijne przepisy wymagają od giełd kryptowalut zgłaszania transakcji niezależnie od ich kwoty, nie przewidują one sankcji w postaci blokowania rachunków.
Jedno jest pewne – w ciągu ostatnich kilku lat nasz kraj się niezwykle ważnym adresem na kryptowalutowej mapie. Do września 2023 r. polskie władze otrzymały 13 nowych wniosków o uzyskanie licencji na wymianę kryptowalut, zwiększając liczbę funkcjonujących w naszym kraju firm powiązanych z kryptowalutami do co najmniej 951.
Tymczasem przepisy MiCA mają wejść w życie w grudniu 2024 roku.
Może Cię zainteresować:
za przeproszeniem ale dokładnie co KNF może chcieć zablokować ? bo kompletnie tego nie napisali ani też KNF i oszołomy które tam siedzą nie zdają sobie sprawy o jakichkolwiek blokadach czegokolwiek. 🙂
Myślę, że konta bankowe na które będą wpływały środki np. z giełd kryptowalut, czy innych firm powiązanych z handlem/wymianą itd.
Nic nie są w stanie zrobić, jeśli ktoś trzyma kryptowaluty w własnym potfelu. Nie ma się do kogo zwrócić o blokowanie środków. Na tym polega pomysł kryptowalut i tego się boją, bo stracą kontrolę nad pieniądzem i nie będą w stanie nic drukować. Chodzi o straszenie i próbę powstrzymania kryptowaluty.
Mogą co najwyżej zablokować dostęp do scentralizowanych giełd, które robiły polskim klientom KYC, albo zablokować offramp z giełd na konta bankowe. Krypto na hot wallet i cold wallet można będzie spokojnie obracać i zamieniać na DEX-ach np. w stablecoiny.
Polskie skurwysyństwo osiąga nowe szczyty.
Muszyński pojdzie siedzieć?
Jak zablokować kryptowaluty ? Oni mogą co najwyżej poprosić giełdy o taką blokadę. A przecież nikt na giełdach nie trzyma krypto 😉 Zablokować to oni sobie mogą co najwyżej klocka w d…e.
Z tym klockiem mnie rozwaliło 😀
Nikt nie jest już w stanie powstrzymać kryptowalut i niczego nikomu nie zablokują, chyba że ktoś jest tak głupi, żeby trzymał krypto na giełdzie. W własnym portfelu są bezpieczne przed zajęciem i blokowaniem. To jest tylko straszenie dla osób, które jeszcze nie wiele wiedzą o kryptowalutach.
Nie są właścicielami kryptowalut to niech się odpier….olą. blokować to sobie mogą swoje zasrane fiaty.