W świecie kryptowalut, a dokładniej na sieci Solana (SOL) doszło do kolejnego wstrząsu. Tym razem ofiarą oszustwa typu „rug pull” (dosłownie „wyciągnięcia inwestorom dywanu spod nóg”) padł memecoin stworzony na blockchainie Solana o nazwie Doraemon (ticker: DORAE). Wartość tej kryptowaluty spadła o ponad 99% w wyniku ogromnych zleceń jednej osoby. Analitycy on-chain podejrzewają, że stał za nim jeden z deweloperów lub jego współpracowników. Co ciekawe, według dostępnych źródeł w momencie kradzieży w pełni rozwodniona wycena projektu sięgała na szczycie miliardy (!) dolarów.
Memecoiny to globalny fenomen, szczególnie na blockchainie Solana (SOL)
Doraemon to robotyczny kot z przyszłości, stworzony przez japoński duet Fujiko F. Fujio. Postać pochodzi z popularnej japońskiej mangi i anime. Doraemon, wyposażony w magiczną kieszeń 4D pełną futurystycznych gadżetów, został wysłany z XXII wieku, aby pomóc chłopcu o imieniu Nobita Nobi w codziennych problemach i poprawie przyszłości jego rodziny. Seria zdobyła ogromną popularność na całym świecie i stała się ikonicznym symbolem japońskiej popkultury.
Jakkolwiek abstrakcyjnie brzmi to dla polskich internautów i kryptowaluciarzy, którzy nie są fanami mangi i anime, co do zasady „memy” z Dalekiego Wschodu nie różnią się niczym od zachodniego „Pepe” czy „Pieseła”. Także i inwestorzy i spekulanci z państw takich jak Chiny, Korea czy Japonia wielokrotnie udowadniali już, że posiadają bardzo zasobne kieszenie i nie wahają się do nich sięgnąć. Nic więc dziwnego, że ktoś wpadł na pomysł, aby stworzyć kryptowalutę memową wzorowaną właśnie na Doraemonie i to na najbardziej przyjaznym „ulicy” blockchainie Solana (SOL).
Kryptowaluty memowe dają i odbierają
Jak to jednak bywa w przypadku kryptowalut memowych, sielanka nie trwała niestety długo. Po początkowych, bardzo imponujących wzrostach, portfel na łańcuchu bloków oznaczony jako „3TQYNN…yFAccW” sprzedał wszystkie posiadane 2,5 milionów kryptowaluty DORAE za sumaryczną kwotę 10,538 SOL, co odpowiadało około 1,45 milionowi dolarów. Co gorsza, transakcja ta została przeprowadzona praktycznie jednocześnie (na warszawskiej GPW powiedzielibyśmy że „puszczono zlecenie PKC”, oznaczające sprzedaż po każdej dostępnej cenie). Desperacka sprzedaż w wyniku braku odpowiednio dużego klienta po stronie popytowej spowodowała gwałtowne tąpnięcie kursu DORAE z ponad 2 dolarów do zaledwie 0,0015 USD za sztukę.
Jak informuje portal analityki na łańcuchu bloków LookOnChain, portfel prawdopodobnie należy do dewelopera lub właściciela projektu, a wszystko wskazuje na celowe działanie na szkodę pozostałych inwestorów i spekulantów. Jak twierdzą, tuż przed rozpoczęciem notowań, ten sam portfel wycofał ok. 41 tysięcy dolarów amerykańskich z giełdy kryptowalut Kucoin oraz innego portfela o adresie „CEHgjR…Y45a9z”, a następnie wykorzystał je na zakup 2,5 milionów sztuk kryptowaluty DORAE.
W ciągu mniej niż 6 godzin portfel sprzedał w kolejnych transzach wszystkie dotychczas posiadane tokeny DORAE, inkasując zysk rzędu 10,234 SOL (około 1,41 miliona dolarów).
Wielkimi poszkodowanymi są natomiast oczywiście wszyscy pozostali hodlerzy kryptowaluty, którzy de facto zostali z niczym. Jest wielce prawdopodobne, że token nigdy nie odzyska już dawnej świetności, jako iż tego typu projekty żyją i umierają dzięki „ekonomii atencji” – spuszczenie powietrza z popularnego projektu w tak bezczelny sposób będzie raczej gwoździem do jego trumny.