Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) dostrzegła problem w nadmiernie szerokim, niejasnym i ekspansywnym charakterze swojej własnej regulacji. Chodzi o reguły, które SEC przyjęła jako „rekomendacje” poprawek do jeszcze wcześniejszych regulacji z 2009 r. Dotyczyły one kustodii aktywów – i skutecznie komplikowały perspektywę owej.
Tajemnicę tej refleksji SEC i raptownej metamorfozy jej stanowiska wyjaśnić dość prosto. Zmiana zdania nastąpiła po zmianie władzy w USA, wraz z która przyszła zmiana w obrębie kierownictwa Komisji. Obecnie jej pracami kieruje p.o. prezesa Mark Uyeda. Właśnie przyznał on publicznie (na konferencji inwestorskiej w San Diego), że regulacje te stanowią problem.
Tymczasem za sformułowaniem „propozycji” regulacyjnych, o których mowa (z pewnych względów nazywanych w oficjalnym obiegu właśnie „propozycjami”, mimo że przecież nie ma w nich żadnej dobrowolności i zainteresowani nie mogą odrzucić „proponowanych” im przepisów) stała ekipa prezesa Gary’ego Genslera, nominata administracji Bidena i Demokratów.
Gensler, postać niesławnej pamięci (przynajmniej w opinii wielu przedstawicieli branży aktywów kryptograficznych) prowadził, jak wiadomo, długą i szeroko zakrojoną kampanię w celu podporządkowania sektora kryptowalut swojej władzy i kontroli. I bynajmniej nie po to, aby dbać o jego rozwój, lecz wprost przeciwnie – miał on o kryptoaktywach nader marną opinię.
Nowe wiatry w SEC
Co nie zaskakuje, biorąc pod uwagę stanowisko drugiej administracji Trumpa wobec krypto – Uyeda ma opinię zasadniczo odmienną. Twierdzi, że proponowane zarządzenie, które ma regulować usługi kustodialne dot. aktywów, jest niejasne i nadmiernie szerokie. W swoim wystąpieniu wskazał, że komentarze do proponowanej przez SEC w 2023 r. regulacji już wówczas te wady wskazali.
„With respect to the safeguarding proposal, commenters expressed significant concern with the broad scope of the proposed safeguarding rule for investment advisers, which would extend the custodial requirements to virtually any asset, including crypto.”
~ Mark Uyeda, p.o. prezesa SEC
W rezultacie, regulacja owa miała pozwolić ówczesnej Komisji, w założeniu sprawującej nadzór nad obligacjami i papierami wartościowymi, na rozciągnięcie swojej kontroli również na usługi kustodialne w zakresie kryptowalut. Z oczywistymi dla tych ostatnich, negatywnymi skutkami, które nastąpiłyby w związku z zaostrzonymi wymogami, jakie musiałyby spełnić podmioty takie usługi oferujące.
Uyeda zadeklarował, że polecił personelowi SEC rozważenie opcji zaradzenia temu problemowi – „wliczając wycofanie regulacji”.