Wydawało się, że sprawa upadłej giełdy jest FTX jest wyjątkowo prosta i szybko zostanie zamknięta. Wina była dość oczywista, a cała rozprawa trwała sześć tygodni. CEO upadłej giełdy usłyszał już wyrok. Jednak Sam Bankman-Fried zamierza wykorzystać wszelkie możliwe kruczki prawne, by chociaż zmniejszyć zasądzony wyrok więzienia. Wydaje się, że powód odwołania, który wskazał we wniosku o apelację, jest zbyt banalny, by mógł zmienić bieg sprawy. Wygląda to raczej jak gra na zwłokę.
Sam Bankman-Fried żąda powtórzenia rozprawy
Sprawa upadłej giełdy kryptowalut FTX miała być błyskawiczna. Dowody w sprawie były dość jednoznaczne, a dodatkowe wątki, w które zamieszani byli nawet rodzice głównego winowajcy dodatkowo pogrążały byłego CEO giełdy. Jednak Sam Bankman-Fried nie składa broni i wszelkimi możliwymi sposobami próbuje ugrać, chociażby zmniejszenie wyroku. Od sierpnia 2023 r. SBF przebywa w wiezieniu.
Pod koniec zeszłego roku ruszył proces byłego CEO FTX, który trwał zaledwie sześć tygodni. Finalnie sąd uznał, że Sam Bankman-Fried jest winny wszystkim siedmiu zarzutów, które usłyszał. Wymiar sprawiedliwości wymierzył mu karę 25 pozbawienia wolności.
13 września był CEO FTX złożył w Sądzie Apelacyjnym Stanów Zjednoczonych dla Drugiego Okręgu apelację. W 102-stronnicowym piśmie jego prawnicy zarzucili sędziom i prokuratorom, że ulegli dominującej narracji medialnej i ani przez moment nie zakładali, że SBF może być niewinny.
W apelacji możemy przeczytać: „Od pierwszego dnia dominowała narracja – początkowo wymyślona przez prawników, którzy przejęli FTX, szybko przyjęta przez ich kontakty w biurze prokuratora USA – była taka, że Bankman-Fried ukradł miliardy dolarów ze środków klientów, doprowadził FTX do niewypłacalności i spowodowały miliardowe straty”. Prawnicy SBF twierdzą, że teraz wyłania się zupełnie inny obraz giełdy. Ich zdaniem „FTX nigdy nie była niewypłacalna i faktycznie posiadała aktywa warte miliardy, które mogła spłacić swoim klientom”.
Upadek giganta, który zatrząsł rynkiem
Jeszcze w połowie 2022 roku Sam Bankman-Fried był jedną z największych postaci w branży kryptowalut. Jego giełda FTX była jedną z czołowych platform do wymiany kryptowalut. W listopadzie 2022 r. rozpoczął się kryzys płynności giełdy, który szybko doprowadził do jej upadku. Okazało się, że majątek FTX składał się głównie z jej natywnych tokenów FTT, które emitowała giełda. Kiedy inwestorzy dostrzegli tę sytuację, zaczęli wycofywać środki, ponieważ uznali, że jest to niebezpieczne. Gwoździem do trumny okazało się wycofanie pół miliarda dolarów ulokowanych w FTT przez Binance. Token spadł wówczas z 26 do zaledwie 2 dolarów.
Wcześniej część użytkowników obawiało się zbyt hojnej postawy SBF. CEO FTX pompował środki w różne firmy kryptowalutowe, które popadły w kłopoty finansowe. Część osób oceniło, że to postawa godna uznania. Jednak spora grupa uznała to zachowanie za czerwoną flagę.
Sam Bankman-Fried usłyszał wyrok w marcu tego roku. Były CEO FTX został skazany na 25 lat więzienia między innymi za oszustwa finansowe, prawnie pieniędzy oraz udział w zmowie. Poza SBF wymiar sprawiedliwości zajął się również wicedyrektorem FTX Digital Markets Ryanem Salamem,
byłym dyrektorem technicznym FTX Nishadem Singhem i współzałożycielem FTX Garym Wangiem.