Nadir Hajarabi, który twierdzi, że pracował dla Worldcoin przed wprowadzeniem ich tokenu na rynek, ujawnia, że firma mogła dopuścić się nielegalnych działań. W rozmowie z Cointelegraph i na swoim kanale YouTube, Hajarabi podnosi alarm, mówiąc o „bardzo wątpliwych” działaniach firmy. Już od pierwszego dnia miał widzieć niepokojące sygnały.
Worldcoin – ambitnie i kontrowersyjnie
Dla tych, którzy nie wiedzą, czym jest Worldcoin i jeszcze o nim nie słyszeli – już tłumaczymy. Jest to projekt, który miał na celu odróżnienie prawdziwych ludzi od botów poprzez skanowanie siatkówki oka.
To ambitne przedsięwzięcie od samego początku wzbudzało kontrowersje, zwłaszcza w kontekście prywatności danych. Nadir Hajarabi twierdzi, że jego wynagrodzenie zostało wstrzymane po tym, jak zaczął zadawać niewygodne pytania. Dodaje, że jest obecnie w kontakcie z organami ścigania w różnych jurysdykcjach.
Nie tylko byli pracownicy mają zastrzeżenia. Urzędy ochrony danych w Niemczech i Francji wyraziły już swoje obawy co do metody zbierania danych przez Worldcoin. Nawiasem mówiąc, projekt miał już ponad 2 miliony zarejestrowanych użytkowników przed oficjalnym startem tokenu. W sierpniu Kenia zawiesiła lokalne operacje Worldcoin, a Argentyna ogłosiła śledztwo w sprawie gromadzenia i przechowywania danych klientów.
Może Cię również zainteresować: Spektakularny włam i wyciek danych gry GTA 6. Winnych dwoje genialnych nastolatków
Rzekomy były pracownik chce walczyć
Hajarabi podkreśla, że zwrócił się do CEO Worldcoin i zespołu prawnego firmy z pytaniami o te nieprawidłowości. Nie otrzymał jednak satysfakcjonujących odpowiedzi. „Nie zamierzam być uciszony ani finansowo wykorzystywany. Nawet jeśli moje możliwości są ograniczone, będę walczyć o to, co mi się należy”, mówi Hajarabi.
Nie można niezależnie potwierdzić zasadności i autentyczności jego twierdzeń. Ta historia z pewnością dodaje jednak kolejny poziom złożoności do i tak już kontrowersyjnego projektu Worldcoin. Jego relacja może mieć poważne implikacje dla firmy, która już teraz boryka się z różnymi wyzwaniami, zarówno prawnymi, jak i etycznymi. Czas pokaże, czy jego oskarżenia będą miały wpływ na przyszłość tego ambitnego, ale dziś mocno dyskusyjnego przedsięwzięcia.
Zobacz także: