Rynek w panice, token zanurkował! Exit scam najgorszego sortu? „To zdrada!”

Rynek kryptowalut to nie tylko błysk, splendor, brokat i fajerwerki. Jak pokazuje ten konkretny przykład, nie wszyscy dają radę utrzymać się na powierzchni. Kadena – projekt, który miał łączyć świat proof-of-work z wysoką skalowalnością – oficjalnie się poddał. Organizacja ogłosiła, że natychmiast kończy działalność biznesową i zaprzestaje utrzymanie blockchaina. Rynek zareagował błyskawicznie: token KDA w ciągu kilku godzin spadł o ponad 60%, fundując inwestorom nieciekawe perspektywy.

Upadek Kadena! Projekt wspierany przez Binance Labs zamknięty z dnia na dzień

W oficjalnym oświadczeniu opublikowanym na X’ie, przedstawiciele projektu napisali bez owijania w bawełnę: „Nie jesteśmy w stanie kontynuować działalności. Wszystkie operacje Kadena zostają zakończone, a utrzymanie blockchaina przestaje być prowadzone w trybie natychmiastowym.”

Powód? „Trudne warunki rynkowe”. W praktyce oznacza to armagedon pod wieloma aspektami. Między innymi zwolnienia całego zespołu i przekazanie losu sieci społeczności oraz niezależnym górnikom. Zespół ma jedynie wypuścić nowy plik binarny, który pozwoli utrzymać blockchain bez nadzoru.

„Dla ciągłości działania udostępnimy nowy binary, który pozwoli węzłom działać bez naszego udziału. Zachęcamy operatorów do aktualizacji” – poinformowała Kadena.

Mimo desperackich prób uspokojenia inwestorów, reakcja była natychmiastowa, brutalna. I łatwa do przewidzenia. Kurs KDA runął z poziomu 0,20 dolara do 0,078 dolara, notując ponad 60-procentowy spadek w ciągu zaledwie doby. Jednocześnie wolumen obrotu eksplodował, wystrzeliwując aż o 1200%, bo inwestorzy masowo wycofywali środki z projektu.

Token KDA się załamuje, rynek w panice. Co teraz?

Wielu członków społeczności mówi o zdradzie. Niektórzy wprost oskarżają zespół o exit scam. „Projekt wspierany przez Binance Labs zgasł bez ostrzeżenia. Jeśli jeszcze trzymasz KDA uciekaj, zanim będzie za późno” – napisał analityk Huang.

Inni są jeszcze bardziej dosadni. „To nie był koniec projektu. To było porzucenie społeczności. Kadena miała potencjał, technologię i lojalnych ludzi, ale najwyraźniej zabrakło jej serca” – napisał Ahmed Raza, jeden z komentatorów rynku krypto.

Oficjalnie jednak nic się nie kończy. Blockchain Kadena będzie działał dalej. Emisja tokenów jest zaplanowana aż do 2139 roku, więc sieć – przynajmniej teoretycznie – może przetrwać bez dotychczasowych zarządców. Ale czy przetrwa bez zaufania i podniesie się z kolan? To już zupełnie inna dyskusyjna kwestia.

To, co się wydarzyło, stawia jedno z najtrudniejszych pytań dla całej branży: czy zdecentralizowany blockchain może naprawdę istnieć bez zespołu, który go utrzymuje? Kadena może być pierwszym poważnym testem bojowym tego twierdzenia.