Rynek kryptowalut karmi się iluzją. Będzie bolało?

Nieprawdopodobna wyprzedaż amerykańskich indeksów nie zatopiła Bitcoina i nie spowodowała, że cena króla kryptowalut spadła poniżej czerwcowych minimów. Czy to wystarczy by spekulacyjnie zaryzykować stwierdzenie, że dołek jest już za nami?

Rynek kryptowalut wciąż wydaje się żyć rzeczywistością z lat 2020 – 2021 lub szerzej 2010 – 2021 gdy rynek faworyzował inwestorów kupujących aktywa na cenowych dołkach (korektach w trendzie wzrostowym). Weźmy jednak pod uwagę fakt, że kilkanaście lat temu Bitcoin kosztował 1 USD, wystarczy obliczyć jak olbrzymią stopę daje to przy jego obecnej wycenie na poziomie 20 000 USD. Ile może stracić aktywo, które od początku wzrosło o kilka milionów procent (’prosperity’ po kryzysie 2008 roku), w nowej rzeczywistości globalnego, wieloletniego kryzysu na progu którego możemy się znajdować? Artykuł nie ma na celu siania paniki, ponieważ wciąż możliwe że podwyżki Fedu zakończą się miękkim lądowaniem. Jednak BlackRock uważa taki scenariusz za życzeniowe myślenie i jeśli ma rację… Stany Zjednoczone mogą znaleźć się w trwającym kilka lat kryzysie, który przełoży się na fatalną kondycje globalnych rynków finansowych. Czy kryptowaluty mogą wyjść z tego cało? Jeśli ten scenariusz się spełni – prawdopodobnie nie.

Szklana kula rynku

Podobnie jak lekarze diagnozują swoich pacjentów i drogą badania dochodzą do tego co dolega pacjentowi podobnie my stworzymy krótką analizę i określimy co dolega światowej gospodarce. Choć giełda nie zawsze korelowała z kondycją gospodarki to z całą pewnościa możemy powiedzieć, że rynki lubią zdrową gospodarkę choć czasami mają tendencję by wycenami wyprzedzać przyszłe zdarzenia (dyskontują przyszłość), szczególnie gdy sentyment i awersja do ryzyka ulega uzasadnionej poprawie lub przeciwnie, awersja do ryzyka utrzymuje się i pogłębia (co obserwujemy w tym roku). Spójrzmy na wyniki finansowe największych spółek giełdowych jak Apple czy Microsoft – nie uległy znacznemu pogorszeniu a rynek wyprzedaje akcje. Dlaczego? Ponieważ spodziewa się osłabienia w nadchodzącej przyszłości. Idąc za tym możemy stwierdzić, że:

  • Rynek rośnie gdy oczekiwania wobec przyszłego wzrostu rosną w sposób uzasadniony
  • Rynek rośnie zwykle dużo wcześniej niż poprawa rzeczywiście ma miejsce
  • Rynek nie lubi gdy sytuacja jest wciąż tylko pozornie dobra, jednak z uzasadnionego powodu może się pogorszyć (wówczas dyskontuje przyszłość spadkami)
  • Gdy sytuacja się pogarsza, coraz więcej inwestorów znajduje się w rzeczywistości której nie akceptują lub której nie dopuszczali (przykład NASDAQ z lat 2000) )

Diagnoza

Rynki wysyłają niepokojące objawy i wciąż wydają się za wszelką cenę 'łudzić’, żyjąc mirażem przeszłości:

  • Napięcia geopolityczne pogarszają sentyment do ryzyka
  • Problemy rynku półprzewodników mogą sugerować ciężkie czasy dla nowych technologii
  • Inflacja hamuje popyt na ryzyko
  • Mocne dane z rynku pracy wspierają banki wysyłając informację 'hej, społeczeństwo może wiele znieść’
  • Rosnące koszty życia sprawiają, że miliony inwestorów opuszcza rynek (i nie wróci do niego szybko dopóki nie zgromadzi odpowiedniej sumy wolnego kapitału)
  • Fundusze inwestycyjne i venture capital zachowują się coraz bardziej defensywnie (ograniczają inwestycje)
  • Potężnie spowalnia sektor cyfrowej reklamy
  • Banki centralne wydają się być w początkowej fazie zacieśniania (Fed, zwłaszcza EBC)
  • Redukcja bilansu dotychczas jest lekko mówiąc niewielka
  • Napięcia między Chinami a USA rodzą strukturalną nierównowagę i obawy o kluczowe, strategiczne przepływy i łańcuchy dostaw
  • Chiński kapitał może wycofać się z USA (co gorsza, również w drugą stronę)
  • Optymalnego schronienia przed utratą kapitału nie dały nawet akcje producentów ropy i surowce (obawy o globalną recesję)
  • Wzrost napięć nuklearnych i największe ryzyko użycia broni jądrowej co najmniej od czasu kryzysu kubańskiego

Dlaczego wszystko to może nie być jeszcze zawarte w cenach?

  • Wciąż nie widzieliśmy spektakularnych bankructw na Wall Street (choć okoliczności temu sprzyjają)
  • Innowacje technologiczne nie przebiegają tak szybko jak spodziewali się inwestorzy jeszcze rok temu (Przykłady? ETFy Cathie Wood, Meta Platforms, wyniki finansowe techów)
  • Rynki nie są do końca świadome, że utrata kapitału oraz wycofywanie się inwestorów, a także spowalniający w gospodarce popyt będzie musiał wpłynąć na obniżenie prognoz analityków odnośnie przyszłych zysków spółek co spowoduje spadek wyceny. Czy właśnie nie do tego tego dąży Fed?
  • Wpływ zacieśniania monetarnego przez Fed na gospodarkę USA wciąż nie jest znany i nie jest możliwy do oszacowania

Dla kogo są dziś inwestycje?

Oczywiście powyższa sytuacja rodzi hipotetyczną okazję dla inwestorów kontrariańskich i w istocie może okazać się trafiona. Jednak zyskają na niej prawdopodobnie wyłącznie inwestorzy pewni tego, że kupując mają racje. Przez być może wiele miesięcy a nawet lat mogą notować straty, a wynik inwestycyjny nie pozwoli oddzielić trafionej inwestycji od inwestycyjnego błędu (wyłącznie wyobraźnia i pewność siebie wpłynie na to, jak inwestor postrzega swoje aktywa). Przypomnijmy jednak, że inwestowanie w sposób przeciwny do tłumu nie polega na kupowaniu wszystkich, taniejących aktywów a okazje inwestycyjne zdarzają się na tyle rzadko, że głupio byłoby sądzić że można je znajdować codziennie (cyt. Warren Buffett).

Prognoza

Obstawianie wzrostów w otoczeniu gdy Fed gra w przeciwną stronę przypomina kopanie się z koniem i wydaje się sensowne wyłącznie jeśli inwestor jest gotowy nie dokonywać sprzedaży przez wiele miesięcy czy lat ponieważ dekoniunktura jest procesem, który trwa zwykle dłużej niż życzyłyby sobie tego rynki. Jednocześnie nierozważnie byłoby sądzić, że sytuacja nie ulegnie nigdy poprawie. Technologiczne innowacje mają szansę zmienić rzeczywistość, a kryptowaluty jako wizytówka nowej technologicznej bańki mają szansę zyskać na poprawie sentymentu do ryzyka. Wydaje się jednak, że do tego czasu w Wiśle upłynie sporo wody. Czy internet nie zrewolucjonizował świata w sposób, w jaki przewidzieli to inwestorzy w latach 90-tych? Zrobił to. Jednak nie przeszkodziło to spółkom jak Amazon zanotować po drodze 95% wyprzedaże, a NASDAQ potrzebował niemal 15 lat by wrócić do szczytów bańki z 2000 roku. Świat znajduje się w miejscu z którego musi znaleźć wyjście. By to zrobić zakończone muszą zostać trzy procesy, które subiektywnie wymienię poniżej:

  • Rywalizacja Chiny – USA = któraś ze stron musi wyjść z niej zwycięsko i podporządkować drugą
  • Inflacja = musi zostać wyhamowana lub banki muszą zorientować się, że nie pomagają podwyżkami stóp procentowych
  • Przez rynki musi przelać się faza krytycznej paniki po której sentyment zacznie się poprawiać i zasadne będzie powiedzenie: najgorsze za nami

Zachęcamy do dyskusji w komentarzach!

Może Cię zainteresuje:

BitcoinEthereumKryptowalutyUSA
Komentarze (0)
Dodaj komentarz