Valeria Fedyakina, określana mianem rosyjskiej „królowej kryptowalut”, została wtrącona do gułagu po tym, jak oskarżono ją o oszustwo, w wyniku którego ukradła aż 17 milionów funtów.
Fedyakina, znana w świecie kryptowalut jako „Bitmama”, to rosyjska bizneswoman, która została oskarżona o oszustwa na dużą skalę związane z transakcjami kryptowalutowymi, rzekomo wyłudzając od klientów miliony dolarów. Jej główna działalność polegała na obsłudze giełd kryptowalut dla zamożnych klientów, obiecując wypłatę środków w innych krajach, oferując lukratywne bonusy i unikając opłat prowizyjnych.
Królowa kryptowalut nie próżnowała
Ponadto Fedyakina zwabiała do siebie inwestorów nieistniejącymi projektami. Były to hotele w Dubaju i przedsięwzięcia naftowe. Sama przedstawiała się jako osoba zdolna do samodzielnego zarządzania inwestycjami na dużą skalę. Często żądała od uczestników znacznych inwestycji początkowych.
Warto też podkreślić, że Fedyakina zyskała olbrzymią sławę w mediach społecznościowych, obnosząc się z wystawnym stylem życia. Twierdziła, że zawdzięcza go sukcesowi w branży kryptowalut. Media często pokazywały ją z walizkami pełnymi gotówki. Nic więc dziwnego, że rosyjskie władze z czasem zaczęły kwestionować źródło jej bogactwa.
Kobieta została aresztowana w Moskwie we wrześniu 2023 roku. Jej sprawa obejmuje 26 tomów dowodów. Pomimo tego, że w momencie aresztowania była w szóstym miesiącu ciąży, odmówiono jej zwolnienia za kaucją, a jej proces sądowy nadal trwa. Fedyakina konsekwentnie zaprzeczała wszystkim stawianym jej zarzutom, utrzymując swoją niewinność przez cały czas trwania postępowania.
Podczas śledztwa Rosjanka przebywała w więzieniu przez ponad rok. W tym czasie urodziła dziecko i obecnie przebywa w specjalnej celi przeznaczonej do opieki nad dziećmi. Grożą jej zarzuty „oszustwa na szczególnie dużą skalę”. Kary mogą obejmować do 10 lat więzienia.
Łączne straty związane z jej sprawą szacuje się na około 72 miliony dolarów, choć niektóre raporty sugerują, że kwota ta może sięgać nawet 150 milionów dolarów. Jedna z ofiar powiedziała nawet policjantom, że straciła 57 milionów funtów.
Prawnicy Fedyakiny twierdzą, że zawsze wspierała inwazję Rosji na Ukrainę. Tymczasem Kreml oskarżył ją o pomoc Ukraińcom podczas trwającej wojny. Bitmama stanowczo zaprzecza, że miała zamiar wysłać zdobyte pieniądze do zaprzysięgłych wrogów Władimira Putina.
Sytuacja jest poważna
Skandal z udziałem rosyjskiej bizneswoman jest tylko jednym z przykładów rosnącego wykorzystania kryptowalut w działalności przestępczej. Najnowszy rraport Biura Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) ujawnił gwałtowny wzrost liczby oszustw cybernetycznych w Azji Południowo-Wschodniej. UNODC szacuje, że straty finansowe związane z tymi przestępstwami wyniosą od 18 do 37 miliardów dolarów tylko w 2023 roku.
Tymczasem przestrzeń finansowa zacieśnia się na całym świecie. Singapurski Oversea-Chinese Banking Corp. (OCBC) ogłosił, że od 1 listopada zaprzestanie wszystkich transakcji związanych z Rosją. Decyzja ta ma na celu zminimalizowanie ekspozycji banku na ryzyko w obliczu trwających napięć międzynarodowych. Ten przypadek i zaostrzające się globalne regulacje przypominają nam o potrzebie czujności w finansach cyfrowych.